Turcja gotowa zaryzykować zawieszenie rozmów akcesyjnych z UE
Premier Turcji Recep Tayyip Erdogan
oświadczył, że jego kraj nie otworzy swych portów i
lotnisk dla Cypru, nawet jeśli miałoby to oznaczać zawieszenie
rozmów o członkostwie w Unii Europejskiej.
16.06.2006 | aktual.: 16.06.2006 13:28
Unia domaga się od Ankary otwarcia portów i lotnisk dla Cypru jako członka UE oraz do uznania Republiki Cypryjskiej. Strona turecka odpowiada, że UE musi najpierw znieść ograniczenia handlowe wobec uznawanej jedynie przez Ankarę Republiki Tureckiej Cypru Północnego.
Dopóki tureccy Cypryjczycy pozostają izolowani, nie otworzymy naszych portów i lotnisk. Jeśli negocjacje (akcesyjne) zostaną wstrzymane, to niech tak będzie - powiedział Erdogan w transmitowanym przez telewizję wystąpieniu w stambulskiej Izbie Przemysłu.
Tureccy Cypryjczycy opowiedzieli się w 2004 roku za popieranym przez ONZ planem reunifikacji wyspy, ale liczniejsi i bogatsi greccy Cypryjczycy ogromną większością głosów odrzucili ten plan i wkrótce potem przystąpili do UE jako Republika Cypryjska.
Cypr grozi zablokowaniem tureckich rozmów akcesyjnych, jeśli nie będzie postępu w sprawie portów i lotnisk.
UE wyraziła 12 czerwca zgodę na otwarcie pierwszego z 35 rozdziałów negocjacji członkowskich z Turcją. Rozdział ten dotyczy nauki i techniki.
W wyniku starań Cypru ministrowie spraw zagranicznych UE w preambule dokumentu o otwarciu negocjacji wezwali Turcję do wdrożenia protokołu z Ankary. Chodzi o porozumienie rozszerzające turecką unię celną z UE na nowe kraje członkowskie. Choć Ankara podpisała ten dokument w lipcu ubiegłego roku, wciąż odmawia wpuszczania statków cypryjskich do swoich portów.
Do końca 2006 roku Komisja Europejska ma ocenić, jak wdrażany jest protokół z Ankary. Jeśli cypryjskie statki wciąż nie będą mogły wpływać do tureckich portów, to Cypr będzie mógł realnie zablokować otwieranie (czy zamykanie) kolejnych rozdziałów negocjacyjnych.