Tunezyjski wywiad zamieszany w zamach w Dżerbie?
Według francuskiej gazety Le Journal du Dimanche władze Tunezji od początku zdawały sobie sprawę, że wybuch samochodu przewożącego gaz przed synagogą na tunezyjskiej wyspie Dżerba to zamach terrorystyczny. Zaprzeczały, aby nie wyszły na jaw ewentualne powiązania terrorystów islamskich z tunezyjskim wywiadem.
Powołując się na anonimowego agenta francuskiego wywiadu gazeta pisze, że na 10 dni przed wybuchem na południu Tunezji zlikwidowano siatkę grupy islamskiej, która przeniknęła nawet do tunezyjskich służb specjalnych. Około 10 osób aresztowano w miejscowościach Sfax i Zarsiz, zaledwie kilka kilometrów na południe od Dżerby. W regionie tym działają grupy należące do islamskiej organizacji Enatha.
Nazwisko zamachowca Nizara Nałara wymieniają dwie wychodzące w Londynie gazety. W jednej z nich grupa zbliżona do al-Qaedy Islamska Armia Wyzwolenia Miejsc Świętych przyznaje się do zamachu i wskazuje na Nizara jako jego wykonawcę. W drugiej terrorysta apeluje do swoich braci aby poszli śladem jego męczeńskiej śmieci.
Do wybuchu ciężarówki przewożącej gaz doszło 10 dni temu na tunezyjskiej Dżerbie. Zginęło 16 osób, w tym 11 Niemców. Władze Tunezji utrzymują, że był to nieszczęśliwy wypadek. (mag)