"Tu spoczywa Andy". Pogrzeb pilota Germanwings odbył się w tajemnicy
Prosty, drewniany krzyż z napisem "tu spoczywa w Bogu" i samo imię: "Andy" - tak wygląda nagrobek Andreasa Lubitza na cmentarzu w miejscowości Montabaur w Niemczech. O cichym pogrzebie pilota, który - jak wynika z zapisów czarnych skrzynek - doprowadził do katastrofy samolotu linii Germanwings w Alpach pisze "Daily Mail".
30.06.2015 | aktual.: 30.06.2015 19:44
Rodzina Andreasa Lubitza obawiała się aktów wandalizmu, stąd tak skromny nagrobek. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w tajemnicy.
"Daily Mail" informuje, że nagrobek Lubitza strzeżony jest przez policję.
Airbus A320, który leciał Barcelony do Dusseldorfu, spadł we francuskich Alpach. Zginęli wszyscy, którzy znajdowali się na pokładzie maszyny - 144 pasażerów i 6 członków załogi, w tym drugi pilot Andreas Lubitz. 27-letni drugi pilot miał zataić przed pracodawcami fakt, że leczył się psychiatrycznie. Najprawdopodobniej miał on depresję i myśli samobójcze.
Z danych uzyskanych z jednej z czarnych skrzynek wynika, że Lubitz, celowo doprowadził do rozbicia maszyny i śmierci wszystkich pasażerów oraz członków załogi.