Tu Komorowski dostał 97%. Wiemy, kto mu to załatwił
Wybory prezydenckie podzieliły Polaków. Tradycyjnie prawa część Polski chętniej głosowała na Jarosława Kaczyńskiego, lewa na Bronisława Komorowskiego. Są jednak wyjątki od tej reguły - najlepszym tego przykładem jest gmina Czyże w województwie podlaskim. Co się stało, że w regionie, w którym Jarosław Kaczyński uzyskał poparcie na poziomie 52% znalazła się wieś, która oddała na niego tylko 6,99%? Wiemy, kto za tym stoi. To... Włodzimierz Cimoszewicz.
08.07.2010 | aktual.: 21.07.2010 12:11
W czasie kampanii prezydenckiej kandydaci jeździli po całej Polsce, ale czy spotkania z mieszkańcami przełożyły się na końcowy wynik polityków? Niekoniecznie. W Małopolsce, szczególnie dotkniętej przez powódź i często odwiedzanej przez Bronisława Komorowskiego, zdecydowanie wygrał Jarosław Kaczyński – uzyskał 56%. Podobnie było w świętokrzyskiem, w którym kandydat PiS uzyskał 59%.
Były też miejsca, w których o poparciu dla danego kandydata zadecydowały zupełnie inne czynniki. Na przykład w powiecie hajnowskim Bronisław Komorowski uzyskał w drugiej turze blisko 84% głosów - najbardziej prokomorowskimi gminami w powiecie była Hajnówka (81%) i Czyże (83%). Skąd tak spektakularny wynik?
Czy Bronisław Komorowski zaskarbił sobie sympatię mieszkańców, odwiedzając tę część województwa podlaskiego z okazji Hajnowskich Dni Muzyki Cerkiewnej? Okazuje się, że powód jest inny. Za sukcesem Komorowskiego stoi jeden z mieszkańców regionu, właściciel leśniczówki oddalonej kilka kilometrów od Hajnówki - Włodzimierz Cimoszewicz.
– Miażdżąca przewaga Komorowskiego w tym powiecie wcale nie jest zasługą samego kandydata, czy też kwestią wyjątkowej niechęci do Jarosława Kaczyńskiego. O wyniku przesądził fakt, że senator Cimoszewicz, który przed pierwszą turą poparł Bronisława Komorowskiego, jest bardzo ceniony przez mieszkańców. Ludzie bardzo mu ufają – tłumaczy Mateusz Gutowski, redaktor naczelny „Głosu Białowieży”.
Czym dla powiatu zasłużył się Cimoszewicz? – To dobry sąsiad, nie zadziera nosa i lubi się spotykać z mieszkańcami. Poza tym wiele zrobił dla regionu, szczególnie jeśli chodzi o Puszczę Białowieską – podkreśla Mateusz Gutowski.
Są też inne powody niskiej popularności Jarosława Kaczyńskiego w tym regionie. – Struktury partyjne PiS-u są tu słabo zorganizowane. Poza tym nie mamy tradycji prawicowych, być może wynika to z silnej pozycji mniejszości białoruskiej w naszym powiecie – podsumowuje Gutowski.
W pierwszej turzej turze Komorowski uzyskał tu 59%, na drugim miejscu był Grzegorz Napieralski – prawie 21%. Z kolei 5 lat temu zdecydowanym faworytem był Andrzej Lepper, który zostawił konkurentów politycznych w tyle zdobywając... 48%.
Agnieszka Niesłuchowska, Wirtualna Polska