Trzylatka zmarła w szpitalu w Olsztynie. Wstępne wyniki sekcji zwłok
Piorunująca sepsa była bezpośrednią przyczyną śmierci trzyletniej Lenki z Olsztyna. To wstępne wyniki sekcji zwłok dziecka - podaje Radio ZET.
21.03.2014 | aktual.: 21.03.2014 14:50
Dziewczynka zmarła w szpitalu w Olsztynie w ostatnią niedzielę. Kilka godzin wcześniej lekarz nie przyjął jej na oddział, bo nie rozpoznał sepsy.
Śledztwo w sprawie śmierci dziecka prowadzi olsztyńska prokuratura.
Trzyletnia Lena mieszkała w małej wsi Praslity, między Olsztynem a Dobrym Miastem. Jak mówił prokuratorom jej ojciec, w sobotę od rana dziecko było ospałe, ok. godz. 13 dostało wysokiej - 40-41-stopniowej gorączki.
- Babcia dziecka zadzwoniła po karetkę, ale ta nie przyjechała. Zalecono robienie dziewczynce zimnych okładów. Kiedy te nie pomogły, ponownie wezwano karetkę, ale również nie przyjechała. Zalecono zawiezienie dziecka do lekarza w Dobrym Mieście - powiedział prokurator Orzechowski.
Lekarz w Dobrym Mieście miał stwierdzić wysoką gorączkę i skierował Lenę do szpitala dziecięcego w Olsztynie, ale lekarz w szpitalu odmówił przyjęcia jej na oddział, nie stwierdził gorączki, a jedynie infekcję wirusową. Dlatego Lena wróciła do domu.
Jej stan znacznie pogorszył się wieczorem ok. godz. 21, wtedy rodzice ponownie przywieźli dziewczynkę do olsztyńskiego szpitala. - Lekarz, który przyjmował dziecko do szpitala, rozpoznał posocznicę, ale już dyżurujący na oddziale wpisał, że przyjmuje dziecko z gorączką i wysypką - powiedział prokurator Orzechowski i dodał, że na tym oddziale dziecku wykonywano badania do godz. 3 nad ranem. Do tej pory na ciele Leny pojawiły się krwawe wybroczyny, a dziecko wybudzało się z płaczem.
Ok. godz. 5 rano na ustach dziecka pojawiła się krew, zaalarmowany przez rodziców personel medyczny rozpoczął skuteczną reanimację, ale po przeniesieniu dziecka na inny oddział akcja serca ponownie zanikła i o godz. 6.24 stwierdzono zgon.
Prokuratorzy zabezpieczyli już w szpitalu dokumentację medyczną związaną z leczeniem dziecka. - Będziemy jeszcze zabezpieczać nagrania z rozmów dotyczących wzywania karetki - powiedział prokurator Orzechowski. Dodał, że śledztwo będzie się toczyć pod kątem wyjaśnienia, czy zobowiązany do opieki nad chorym dzieckiem personel medyczny swoimi nieprawidłowymi lub spóźnionymi działaniami diagnostycznymi i leczniczymi nie spowodował nieumyślnie śmierci dziewczynki.
W olsztyńskim szpitalu dziecięcym rocznie leczonych jest 25 tys. dzieci, od lat liczba zgonów wynosi ok. 30 rocznie.