Trzy konstytucyjne kroki do powstania nowego rządu
Po dymisji rządu konstytucja daje trzy
możliwości powołania nowej Rady Ministrów. Jeśli w żadnym z tych
podejść nie uda się wyłonić gabinetu, który uzyskałby wotum
zaufania od Sejmu, prezydent rozwiązuje parlament i zarządza
przyspieszone wybory.
Pierwszy krok konstytucyjny przewiduje, że po dymisji rządu prezydent powołuje nowego premiera - w tym przypadku Belkę - który formułuje nową Radę Ministrów.
Od niedzieli - dnia powołania rządu - Belka ma - zgodnie z konstytucją - 2 tygodnie na wystąpienie do Sejmu o wotum zaufania dla swojego gabinetu.
Sejm udziela wotum zaufania dla rządu bezwzględną większością głosów (a więc musi być przynajmniej jeden głos więcej "za" niż głosów "przeciw" i "wstrzymujących się") w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów - na sali sejmowej w momencie głosowania musi być zatem co najmniej 230 posłów.
Belka zapowiadał, że będzie chciał jak najszybciej złożyć wniosek o wyrażenie przez Sejm wotum zaufania jego rządowi i wystąpić przed posłami z expose. Według dotychczasowych informacji, Sejm ma zająć się wotum zaufania dla nowego rządu na posiedzeniu w dniach 11-14 maja.
Gdyby Sejm nie udzielił rządowi Belki wotum zaufania, to - zgodnie z konstytucją - inicjatywę przejmuje Sejm, który ma 2 tygodnie na stworzenie rządu i udzielenie mu wotum zaufania.
W tym podejściu, podobnie jak w pierwszym konstytucyjnym kroku, Sejm udziela wotum zaufania rządowi także bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej 230 posłów. Jeśli Sejm udzieli wotum, prezydent powołuje wybraną w ten sposób Radę Ministrów.
Gdyby Sejmowi nie udało się wyłonić rządu, konstytucja przewiduje trzecie podejście, w którym inicjatywa wraca do prezydenta.
Również w tym przypadku konstytucja daje 2 tygodnie na wyznaczenie nowego premiera i powołanie sformowanego przez niego rządu. Następnie w ciągu kolejnych 2 tygodni premier ma czas na uzyskanie od Sejmu wotum zaufania.
W trzecim podejściu jest to łatwiejsze, ponieważ tym razem konstytucja mówi, że Sejm uchwala wotum zwykłą (więcej głosów "za" niż "przeciw", liczba wstrzymujących nie ma znaczenia), a nie bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.