Trzech nastolatków oskarżonych o zabójstwo 13-latka
Trzech nastolatków z Pabianic stanie przed
łódzkim sądem za zabójstwo 13-letniego Damiana. Chłopiec został
uduszony, gdy wyszedł na spacer z psem. Oskarżeni nie potrafili
wytłumaczyć, dlaczego zabili chłopca.
W chwili popełnienia zbrodni tylko jeden z oskarżonych - Przemysław S. - ukończył 17 lat; dwaj pozostali Krzysztof K. i Michał P. - mieli po 16 lat. Prokuratura zarzuciła im dokonanie zabójstwa z motywów zasługujących na szczególne potępienie. Sąd zdecydował, że za zbrodnię będą odpowiadać jak osoby dorosłe; ponieważ w chwili jej dokonania nie ukończyli 18. roku życia, najsurowsza kara, jaka im grozi, to 25 lat więzienia.
Akt oskarżenia w tej sprawie Prokuratura Rejonowa w Pabianicach skieruje we wtorek do Sądu Okręgowego w Łodzi - poinformował szef pabianickiej prokuratury Krzysztof Ankudowicz.
Do zbrodni doszło na początku stycznia ubiegłego roku przed jedną z kamienic w centrum Pabianic koło Łodzi. 13-letni Damian wyszedł po godzinie 22 na spacer z psem. Gdy długo nie wracał, zaniepokojona matka poszła go szukać. Znalazła ciało syna w pobliżu komórek, niedaleko domu. Chłopiec miał skrępowane nogi oraz zaciśniętą na szyi pętlę z kabla; pies był przywiązany do drzewa.
Policja szybko zatrzymała trzech nastolatków podejrzanych o zabójstwo. Najstarszy był sąsiadem zamordowanego chłopca. Po zatrzymaniu dwaj z nich przyznali się do winy; w trakcie śledztwa jeden z nich wielokrotnie zmieniał swoje wyjaśnienia, a trzeci od początku wszystkiemu zaprzeczał.
Żaden z oskarżonych nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zabili Damiana. Prokuratura przyjęła, że powodem była chęć zaimponowania sobie wzajemnie oraz dziewczynom, z którymi rozmawiali wieczorem na klatce schodowej kamienicy. Inaczej tego wytłumaczyć nie można - dodał Ankudowicz.
Cała trójka nastolatków była wcześniej znana pabianickiej policji m.in. za rozboje, kradzieże i pobicia. Dwaj z nich uczyli się w szkołach specjalnych; jeden był wychowankiem domu dziecka. Wszyscy mieli nadzór kuratora.
Zbrodnia wstrząsnęła Pabianicami. W pogrzebie Damiana wzięło udział kilkaset osób m.in. uczniowie i nauczyciele gimnazjum, do którego uczęszczał chłopiec oraz władze miasta.