"Trzeba przekonać społeczeństwo do rodzin zastępczych"
Kampania społeczna w mediach ma zmienić wizerunek rodziny zastępczej; pokazać trudności jej pracy i podnieść jej rangę - poinformowała w Sejmie
wiceminister pracy i polityki społecznej Joanna Kluzik-Rostkowska.
Rodziny zastępcze mają zastępować Państwowe Domy Dziecka.
Jak poinformowała Kluzik-Rostkowska podczas posiedzenia sejmowej komisji rodziny i praw kobiet, 23 września Dzień Rodzicielstwa Zastępczego w Telewizji Polskiej rozpocznie roczną kampanię medialną na ten temat.
Wiceminister podkreśliła, że niekwestionowana jest przewaga rodziny zastępczej nad domami dziecka biorąc pod uwagę kwestie wychowania i emocji dziecka.
Powiedziała, że także ze względu ekonomicznego bardziej opłaca się wychowanie dziecka w rodzinie zastępczej. Średni miesięczny koszt utrzymania w rodzinie zastępczej to ok. 1,5 tys. zł, zaś w domu dziecka - ok. 3 tys., ponieważ zwykle są to duże stare budynki i większość pieniędzy jest przeznaczana na remonty i ogrzewanie - stwierdziła.
Jak dodała, dziwić więc może, iż samorządy nadal wolą utrzymywać domy dziecka, zamiast tworzyć rodziny zastępcze.
Wiceminister zaznaczyła, że resort zamierza stworzyć ponadto projekt ustawy o rodzicielstwie zastępczym. Do końca roku mają być zebrane założenia do ustawy. Dodała, że są one przygotowywane razem z Koalicją na Rzecz Rodzinnej Opieki Zdrowotnej.
Joanna Liberadzka z tej Koalicji podkreśliła, że obecnie funkcjonuje przekonanie, że ludzie decydują się na zakładanie rodzin zastępczych tylko dla pieniędzy.
Według poseł Danuty Pietraszewskiej (PO), w ustawie powinny znaleźć się zapisy o obowiązkowej pracy służb socjalnych z rodziną naturalną, aby stworzyć szanse powrotu do nich dzieci. Ustawa powinna także zawierać przepisy o znaczeniu opinii pracownika socjalnego w sprawach sądowych, szkoleniach dla rodzin zastępczych oraz katalog warunków spotkania dziecka z biologicznymi rodzicami i zapis o finansowaniu rodzin zastępczych z budżetu w formie dotacji celowej.
Sławomir Kubiatowski, który od 1992 r. w Rudzie Śląskiej prowadzi wraz z żoną rodzinę zastępczą dla dwójki niepełnosprawnych dzieci, podkreślał, że jednym z głównych problemów jest brak stabilności zatrudnienia.
Dodał, że obecna sytuacja prawna jest taka, że gdy dziecko kończy 18 lat opiekunowie z rodziny zastępczej dostają wypowiedzenie umowy na opiekę nad nim. Czy mam dziecko, które wychowałem i traktuję jak własne wyrzucić z domu? - pytał retorycznie.