"Trzeba mieć sieczkę w głowie". Burza po słowach w TV Republika
Pracownik telewizji Republika Jacek Sobala powiązał katastrofę myśliwca F-16 w Radomiu, z powrotem do rządu Donalda Tuska. - Ja bym - przepraszam najmocniej, posługując się pewnego rodzaju skrótem - powiedział, że wrócił Tusk, wróciła bieda i wróciły katastrofy lotnicze. W tym też nie ma przypadku przecież - powiedział Sobala.
Wypowiedź Sobali wywołała spore kontrowersje. Przypomnijmy, w czwartek wieczorem podczas ćwiczeń przed AirShow w Radomiu doszło do katastrofy samolotu F-16, w której zginął pilot mjr Maciej Krakowian.
Katastrofa omawiana była przez media w całej Polsce, w tym telewizję Republika. W pewnym momencie pracownik stacji rzucił szokujące stwierdzenie. Powiązał on katastrofę myśliwca z powrotem do władzy premiera Donalda Tuska.
Szokujące stwierdzenie w telewizji Republika
- Ja bym - przepraszam najmocniej, posługując się pewnego rodzaju skrótem - powiedział, że wrócił Tusk, wróciła bieda i wróciły katastrofy lotnicze. W tym też nie ma przypadku przecież - powiedział Jacek Sobala.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kula ognia na płycie lotniska. Moment katastrofy F-16 w Radomiu
Burza w sieci. "Trzeba mieć sieczkę w głowie"
Słowa Sobali wywołały burzę w sieci.
"Ale trzeba mieć sieczkę w głowie, żeby Tuska połączyć z katastrofą F-16. Do izolacji natychmiast" - napisał dziennikarz Krzysztof Stanowski.
Dziennikarz Kanału Zero Dawid Chęć komentuje: "Pamiętajcie według Republiki katastrofa F-16 to wina Tuska. Obrzydliwe i idiotyczne. Co tacy ludzie mają w głowie?".
Pisarz Marcin Przybyłek stwierdził: "Red. Sobala nigdy nie słynął z procesu, że najpierw mówię, a potem myślę. Większą popularność przyniosły mu skandale związane z niszczeniem pewnych mediów. Wybitna jednostka" - dodał.
Dziennikarz Mariusz Wójcicki: "Właśnie dlatego mnóstwo firm nie chce się reklamować w Republice. Nie z powodu popierania tej czy innej partii i takiej czy innej wizji politycznej. Nie chcą się reklamować z powodu obecności na antenie takiego sku...a. I bardzo dobrze".
Katastrofa F-16 w Radomiu
W sobotę prok. Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie przekazał w rozmowie z Wirtualną Polską, że na miejscu katastrofy F-16 zabezpieczono kamerę, która najprawdopodobniej należała do pilota mjr. Krakowiana. Dodał również, że badania nad pozostałościami samolotu F-16 trwają dłużej niż początkowo zakładano.
Powodem są m.in. bardzo niebezpieczne pod względem chemicznym elementy myśliwca. - Jeśli dojdzie do rozszczelnienia pewnych zbiorników, to prokuratorzy mogliby się po prostu potruć - dodał.
Podejrzewają, że za jej pomocą pilot nagrywał swoje wyczyny podczas lotu. W miejscu katastrofy technicy zabezpieczyli także przedmioty osobiste, w tym zdjęcia.
29 sierpnia prokuratura wszczęła śledztwo ws. katastrofy F-16 w Radomiu. Jest prowadzone w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lotniczym skutkującej śmiercią.
Po tragedii Ministerstwo Obrony Narodowej podjęło decyzję ws. przyszłych pokazów lotniczych i udziału w nich żołnierzy oraz wojskowego sprzętu po katastrofie polskiego F-16 w Radomiu - ustaliła Wirtualna Polska. Dowództwo Generalne przekazało, że do odwołania wprowadzono zakaz wykonywania na F-16 lotów innych niż bojowe.