Trzaskowski "wytworem laboratorium politycznego"? Nawrocki wbił szpilę
Podczas drugiej debaty w Końskich Karol Nawrocki nazwał Rafała Trzaskowskiego "wytworem laboratorium politycznego". Według kandydata popieranego przez PiS prezydent Warszawy jest "oderwany od codziennego życia Polaków". - Chciałbym w tej debacie wprowadzić poważną rozmowę, ale pana pytania często zaczynają się niepoważnie - kontrował Trzaskowski.
- Panie Rafale, pytanie tradycyjnie kieruję do pana. Jest pan - moim zdaniem - wytworem laboratorium politycznego, politykiem oderwanym od codziennego życia Polaków - zwrócił się Nawrocki do Trzaskowskiego podczas drugiej debaty w Końskich.
- Chciałem zapytać, czy naprawdę sprowadza pan relacje polsko-amerykańskie do wafelka Prince Polo, tak jak to robił pan podczas swoich wystąpień. Mówimy o 300 latach wspólnych relacji, a pan sięga po tanie symbole - zaczął Nawrocki.
- A przede wszystkim - co mówi pan ludziom, swoim wyborcom, kiedy przychodzi do rozmowy o drożyźnie? Bo dziś ser podrożał o 34 proc., jajka o 43 proc., chleb o 32 proc., pomidory o 39 proc., masło o 57 proc., olej o 35 proc. Jak się pan z nimi komunikuje? - zapytał kandydat popierany przez PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kto wygrał debatę w Końskich? Padły dwa nazwiska
Trzaskowski kontruje. "Pana pytania zaczynają się niepoważnie"
- Chciałbym w tej debacie wprowadzić poważną rozmowę, ale pana pytania często zaczynają się niepoważnie - odparł Trzaskowski.
- Jeśli chodzi o drożyznę, to Polki i Polacy doskonale wiedzą, kiedy się zaczęła i kto za nią odpowiada. Udawanie, że to problem ostatnich miesięcy, to po prostu zakłamywanie rzeczywistości. I pan tego nie zmieni. Jestem samorządowcem. Rozwiązuję realne problemy warszawianek i warszawiaków. Współpracuję z samorządowcami w całej Polsce. Objechałem cały kraj i widzę, że problemy są bardzo podobne wszędzie. Różni się skala - Warszawa jest bogatsza - ale problemy są takie same - kontynuował.
- To ja jestem specjalistą od rozwiązywania tych problemów, nie pan. A pan - związany z PiS - reprezentuje środowisko, w którym nie brakuje milionerów, ludzi zajętych głównie tym, by napchać sobie kieszenie - zarzucił prezydent Warszawy.
- Ja chodzę po ulicach, mieszkam w bloku, rozmawiam z ludźmi codziennie. Znam ich problemy dużo lepiej niż pan. I na pewno lepiej niż pana koledzy z partii - zakończył Trzaskowski.