Tłumaczy się z decyzji o krzyżach. Użył konkretnego argumentu
Stolica jako pierwsze miasto w Polsce przyjęła zarządzenie w sprawie "standardów równego traktowania". Według nowych zaleceń krzyże mają zniknąć ze ścian urzędów. W sieci już zawrzało. - Urząd jest miejscem neutralnym światopoglądowo. I zawsze o tym mówiliśmy - komentuje w rozmowie z WP Rafał Trzaskowski.
16.05.2024 | aktual.: 16.05.2024 19:21
Prezydent Rafał Trzaskowski podpisał rozporządzenie, które wprowadza nowe zasady do stołecznych urzędów podległych lokalnemu samorządowi. Wewnętrzne wytyczne mają przeciwdziałać dyskryminacji dotyczącej wieku, płci, pochodzenia narodowego, wyznania, światopoglądu, orientacji psychoseksualnej, tożsamości płciowej i stopnia sprawności.
W sieci zawrzało. Ostro zareagowali szczególnie politycy z prawej strony: "Opiłowywanie katolików drastycznie przyspiesza", " Skandal! Trzaskowski zakazuje krzyży w urzędach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Neutralność w miejskich instytucjach
- Urząd jest miejscem neutralnym światopoglądowo. I zawsze o tym mówiliśmy. Natomiast zapewniam, że nikt nie będzie walczył z obyczajem i tradycją - zaznacza w rozmowie z Wirtualną Polską prezydent stolicy Rafał Trzaskowski.
Jednocześnie Trzaskowski zapewnia, że nikt w ratuszu nie walczy z katolicyzmem, a wprowadzone zasady mają zapewnić neutralność w miejskich instytucjach.
- Dla przykładu, organizujemy poza urzędem bardzo dużo wydarzeń, które mają charakter tradycyjny. Chociażby podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, którym tradycyjnie towarzyszy msza święta. Często organizujemy modlitwy ekumeniczne przy wydarzeniach historycznych. Nikt nie będzie tego zmieniał, to szacunek dla tradycji i próśb samych powstańców - tłumaczy Trzaskowski.
- Natomiast pojawiały się pytania, czy ma być ksiądz do poświęcenia autobusów, czy sali. I w takich sytuacjach stoimy w ratuszu na stanowisku, że urząd powinien być neutralny. To zostało uregulowane w zarządzeniu - tłumaczy.
Oświadczenie stołecznego ratusza
Ratusz wydał w tej sprawie oświadczenie. Wirtualna Polska jako pierwsza dotarła do jego treści.
- Chodzi o to, by w przestrzeni publicznej, na przykład przy wejściu do urzędu, czy foyer ratusza zachować neutralność światopoglądową. W rozporządzeniu jest zapisane, że nie chodzi o indywidualną manifestację swoich poglądów religijnych, a jedynie manifestację przez urząd w miejscu publicznym. Chcieliśmy uregulować tę kwestię - dodaje Trzaskowski.
Lawina komentarzy w sieci
Zmiany skomentował w sieci również Tobiasz Bocheński, kandydat PiS w ostatnich wyborach na prezydenta Warszawy. - Nie będzie wolno nawet trzymać krzyża na swoim biurku. To kolejny rozdział piłowania katolików, o którym mówił Sławomir Nitras - denerwował się.
Na filmie zamieszczonym w mediach społecznościowych polityk PiS z oburzeniem mówił też o "nowych zaleceniach dotyczących zwracania się do klientów". - To fanatyczny lewicowy ideolog. Nie możemy się zgodzić na taką walkę z religią - mówił Bocheński.
Trzaskowski: Próbuje się wywołać histerię
Zapytaliśmy prezydenta Trzaskowskiego, jak ocenia lawinę komentarzy z prawej strony sceny politycznej.
- Trwa kampania wyborcza i żyjemy w takich czasach, że na jej użytek wszystko się nagłaśnia. I mamy taki świat, w którym próbuje się wyjmować rzeczy kompletnie z kontekstu i wywołać histerię, kiedy nie ma ku temu żadnych powodów - komentuje.
- Dla nas od lat brak dyskryminacji i zapewnienie równych praw jest kwestią najważniejszą. Jasne wytyczne, które już przecież są stosowane, zostały teraz zebrane i spisane w jednym wielostronicowym dokumencie, by to wszystko uporządkować. Aspekt dotyczący symboli religijnych jest jednym z wielu opisanych w tym dokumencie, który ma być punktem odniesienia w sprawach braku dyskryminacji i zapewnienia wszystkim równych praw. W praktyce niewiele się teraz zmienia, bo te zasady są w ratuszu stosowane od lat. Jeszcze podczas kadencji Hanny Gronkiewicz-Waltz, w samym ratuszu i w jej gabinecie nie było symboli religijnych - dodaje Trzaskowski.
- Chciałbym podkreślić, żeby nie było wątpliwości co do szczegółów - jeżeli ktoś ma w pokoju w urzędzie jakiś symbol religijny lub obrazek, to nikt nie będzie w to ingerował. Chodzi jedynie o reprezentacyjną przestrzeń publiczną, na przykład foyer i wejścia do budynków - podsumowuje.
Olga Karaban, dziennikarka Wirtualnej Polski