Trybunał w Strasburgu nie przyjął skargi rodziny Polaka w śpiączce
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu nie przyjął skargi złożonej przez rodzinę mieszkającego w Anglii, pozostającego w śpiączce obywatela Polski - poinformowali jego bliscy. To pozwala szpitalowi odłączyć podawanie mu pożywienia i wody.
07.01.2021 23:23
Brytyjski sąd chce odłączenia od aparatury Polaka, który po ataku serca pozostaje od dwóch miesięcy w śpiączce. Rodzina walczy o podtrzymywanie go przy życiu.
Zgodnie z wolą brytyjskiego sądu mężczyzna może zostać odłączony od aparatury w czwartek. Ostatnią nadzieją na zmianę decyzji była interwencja Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
Wniosek o pomoc do ETPC złożyły matka i siostra mężczyzny przebywającego w śpiączce. Sąd zdecydował, że aby wstrzymać odłączenie od aparatury.
Jak przekazała PAP wieczorem rodzina mężczyzny, aparatura nie została jeszcze odłączona, choć szpital może to zrobić w każdej chwili. Rodzina chciałaby, aby w sprawę zaangażował się polski rząd.
Mężczyzna znajdujący się w śpiączce mieszkał w Anglii od kilkunastu lat. 6 listopada 2020 roku doszło u niego do zatrzymania pracy serca i trwałego uszkodzenia mózgu. O zgodę na odłączenie od aparatury do sądu wystąpił szpital, w którym od dwóch miesięcy przebywa mężczyzna. Do wniosku przychyliły się mieszkające w Anglii dzieci oraz żona poszkodowanego. Przeciwna tej decyzji jest jednak pozostała część rodziny.
Żona mężczyzny pozostającego w śpiączce uważa, że nie chciałby on być podtrzymywany przy życiu w obecnym stanie. Druga część rodziny argumentuje jednak, że jako praktykujący katolik opowiadał się za prawem do życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Matka mężczyzny w rozmowie z PAP zapewniała, że "w trakcie wizyty członków rodziny w szpitalu R.S. płakał, ruszał głową, reagował na głos, zatem nie można mówić o tym, że znajduje się on w śpiączce ani tym bardziej w stanie wegetatywnym, lecz jest to już stan minimalnej świadomości".
Sąd Opiekuńczy odrzucił te dowody, wskazując, że nagrane smartfonem wideo nie ma takiej samej wagi jak badania medyczne, mruganie oczami według lekarzy jest naturalnym odruchem osoby pozostającej w tym stanie i niekoniecznie jest ono reakcją na obecność kogoś z rodziny.
Brytyjski sąd nie wyraził także zgody na przetransportowanie mężczyzny do Polski. Wiązałoby się to z dużym ryzykiem śmierci w trakcie transportu.
Źródło: RMF FM