Trybunał Stanu dla Donalda Tuska? Sasin: jest aż nadto powodów, aby taką drogę w stosunku do niego rozważyć
• Jest aż nadto powodów, aby taką drogę w stosunku do Donalda Tuska poważnie rozważyć - powiedział Jacek Sasin (PiS)
• Poseł o doniesieniach "Gazety Polskiej": szokuje mnie to, chociaż nie dziwi
• "GP": Rosja w trumnie prezydenta Kaczorowskiego złożyła zwłoki innej osoby
• Według ustaleń gazety, rząd dowiedział się o tym pięć miesięcy po katastrofie
• Kwiatkowski: nie wiedziałem wcześniej o podmianie zwłok
08.04.2016 | aktual.: 08.04.2016 10:54
- W przypadku premiera, członków rządu droga jest dosyć oczywista i jest to Trybunał Stanu (...) Za decyzje lub zaniechania podejmowane w związku z pełnioną funkcją, taka kara jest przewidziana dla najwyższych urzędników. Ja myślę, że jest aż nadto powodów, aby taką drogę w stosunku do Donalda Tuska poważnie rozważyć - powiedział Jacek Sasin (PiS) na antenie Superstacji. Chodzi o informacje do których dotarła "Gazeta Polska". Według gazety, ówczesny premier wiedział o podmienieniu zwłok byłego prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego już we wrześniu 2010 roku.
- Szokuje mnie ta informacja, chociaż nie dziwi. My mamy już na tyle dużą wiedzę, żeby również wiedzieć o tym, że bardzo wiele kłamstw przez rząd Donalda Tuska było kolportowanych. To jest kolejne kłamstwo, kolejny dowód na to, jak Donald Tusk i jego ekipa podchodziły do sprawy Smoleńska - mówił Sasin.
Według ustaleń "Gazety Polskiej", pięć miesięcy po katastrofie smoleńskiej władze polskie zostały powiadomione, że Rosja w trumnie prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego złożyła zwłoki innej osoby. Według gazety, o zamianie ciał dowiedziały się również komisja Jerzego Millera i Naczelna Prokuratura Wojskowa.
Jak podaje "GP", Jerzy Bahr, ówczesny ambasador RP w Moskwie, powiadomił o tym władze polskie w oficjalnym piśmie 24 września 2010 roku. Dowiedział się on o tym, od Piotra Litwiszki, rosyjskiego prokuratora i naczelnika Wydziału Międzynarodowej Współpracy Prawnej Komitetu Śledczego.
Litwiszko miał powiedzieć "badanie DNA nie potwierdziło, iż szczątki złożone do trumny prezydenta Kaczorowskiego rzeczywiście do niego należą". Pomyłki miały dotyczyć też innych ofiar katastrofy smoleńskiej.
Według gazety, informację otrzymali: Tomasz Arabski (szef kancelarii premiera Donalda Tuska), Krzysztof Kwiatkowski (ówczesny Minister Sprawiedliwości), Jerzy Miller (przewodniczący Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej) oraz prokurator Krzysztof Parulski.
Kwiatkowski: nie wiedziałem wcześniej o podmianie zwłok prezydenta Kaczorowskiego
- Informacja o tym, że mogłem wiedzieć o pomyleniu zwłok prezydenta Kaczorowskiego to kompletna i wierutna bzdura - mówił w programie "Minęła Dwudziesta" prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, odnosząc się do wiadomości, że polskie władze wiedziały o zamianie zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej już pięć miesięcy po tragedii.
Krzysztof Kwiatkowski był mocno poruszony pytaniem o to, czy miał świadomość, że ciało Ryszarda Kaczorowskiego zostało podmienione. Prezes NIK mówił, że artykuł wywołał w nim "bardzo silne emocje". Nie odpowiedział jednak na pytanie, czy np. premier lub prokuratura mogli ukryć przed nim informację o zamianie ciał ofiar katastrofy. Wyjaśnił, że przestał być Prokuratorem Generalnym na 10 dni przed katastrofą i nie miał wpływu na przebieg śledztwa.