Trybunał bada legalność asesorów sędziowskich
Pełny skład Trybunału Konstytucyjnego
rozpatruje dwie skargi konstytucyjne dotyczące roli i
funkcji asesorów sędziowskich w polskim wymiarze sprawiedliwości.
Asesor to absolwent prawa po aplikacji sądowej, który zostaje
powołany do orzekania na swoisty okres próbny i to nie przez
prezydenta, lecz przez ministra sprawiedliwości.
Po kilkuletnim okresie próbnym, asesurę ocenia Krajowa Rada Sądownictwa i przedstawia takiego kandydata prezydentowi do nominacji sędziowskiej, która ma charakter bezterminowy. Wśród najważniejszych atrybutów władzy sędziowskiej wymienia się jej niezawisłość - stąd u sędziów TK pojawiły się obawy, czy asesor orzekający w procesach jak zwykły sędzia, a nie będący powołanym przez prezydenta, lecz przez ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego, może być niezawisły. W skargach kwestionuje się uprawnienie asesora do wydawania postanowień o stosowaniu aresztu oraz wydawania postanowień zatwierdzających decyzje prokuratury kończące postępowanie.
Już w październiku zeszłego roku TK skierował do parlamentu tzw. postanowienie sygnalizacyjne z informacją, że do TK wpływają skargi konstytucyjne na przepisy o asesorach i że istnieje prawdopodobieństwo uznania ich za niekonstytucyjne. W Sejmie pod koniec czerwca rozpoczęły się prace nad zmianą przepisów o asesorach - prezydent proponuje nowelizację konstytucji i ustawy o ustroju sądów, by mianować sędziego najpierw na czas określony, a potem - już dożywotnio.
Gdyby TK uznał zasady pełnienia funkcji przez asesorów za niekonstytucyjne, sądy, w których asesorzy stanowią niekiedy nawet połowę kadry, miałyby niemały problem. Zazwyczaj to oni sądzą większość drobnych spraw i decydują o stosowaniu aresztów. Uznanie przepisów prawa o ustroju sądów za niekonstytucyjne mogłoby zrodzić niewiadome skutki dla ważności wyroków wydawanych przez asesorów - zapewne TK wypowie się na ten temat.