Trwają poszukiwania polskich księży w Gruzji
Trwają poszukiwania polskich księży,
którzy zaginęli w weekend na Kaukazie. Jak powiedział I
radca ambasady RP w Gruzji Wacław Szczurski, niewielka jest
szansa, że dostrzeżone we wtorek ciała to nie zwłoki Polaków.
22.02.2006 09:00
Mamy jeszcze nadzieję, że nie są to nasi rodacy, ale jest to szansa jedna na milion - podkreślił w rozmowie telefonicznej z Szczurski. Radca jest obecnie w miejscowości Kazbegi u podnóża góry Kazbek, na którą zamierzali wspinać się księża.
We wtorek wysoko w górach zlokalizowano dwa ciała. Wcześniej agencja ITAR-TASS opierając się na doniesieniach departamentu ds. sytuacji nadzwyczajnych gruzińskiego MSW, podała, że 15 km od Kazbegi znaleziono rzeczy osobiste i torby Polaków.
W tej chwili czekamy na komunikat od ekipy, która podąża śladem zaginionych - powiedział Szczurski. Dodał, że w miejsce, gdzie widziano ciała, znajduje się około dwie godziny drogi od miejsca, gdzie zlokalizowano plecaki i kurtkę, a to zbyt wysoko, by mógł tam wylądować śmigłowiec.
Tu są ekstremalne warunki, nie ma ratownictwa, sami załatwialiśmy sprzęt - opisywał Szczurski panującą na miejscu sytuację.
ITAR-TASS informując o wydarzeniu podała, że w rejonie Kazbeku od 10 dni notowano obfite opady śniegu i niewykluczone, że księża znaleźli się w zasięgu lawiny. Informacje te potwierdził polski konsul w Tbilisi, Zbigniew Wiktorowicz.