Trwa śledztwo ws przyczyn śmierci Prince’a
• Policja i lekarze badają przyczyny śmierci Prince’a, jednej z największych legend współczesnej muzyki
• Amerykański artysta zmarł w stanie Minnesota, a potwierdziła to jego rzeczniczka
22.04.2016 | aktual.: 22.04.2016 05:10
57-letni Prince zmarł w swojej posiadłości Paisley Park w Minnesocie. Wiadomo, że przed południem miejscowego czasu policja i pogotowie zostały wezwane do Paisley Park. Miejscowy szeryf twierdzi, że ratownicy znaleźli w windzie nieprzytomnego mężczyznę i próbowali go reanimować. Akcja jednak nie powiodła się a krótko po 10.00 stwierdzono zgon artysty.
Od razu potem informację o śmierci Prince’a potwierdziła mediom jego rzeczniczka. Na wieść o tym przed Paisley Park zgromadziły się setki fanów muzyka. Także w wielu innych miastach Stanów Zjednoczonych, m.in. w Nowym Jorku, fani oddają hołd zmarłemu artyście. Stacje radiowe grają jego piosenki, a imię Prince pojawiło się na neonach i przed wejściem do wielu sal koncertowych.
57-letni Prince był kompozytorem, wokalistą i multiinstrumentalistą. Największe triumfy święcił w latach 80. i 90., a w sumie artysta sprzedał ponad 100 milionów egzemplarzy płyt. Był też autorem przebojów innych artystów takich jak Sinead O’Connor czy Madonna. Artysta obdarzony był nieprzeciętną skalą głosu, liczącą 4,5 oktawy.
W 2004 roku Prince został włączony do słynnej Rock and Roll Hall of Fame, a magazyn „Rolling Stone“ zaklasyfikował go na 27. miejscu na liście 100 największych artystów wszechczasów.