Trwa rozbiórka zawalonej hali
Ciężki sprzęt budowlany jest już używany przy
rozbiórce pozostałości po hali Międzynarodowych Targów Katowickich
- poinformował prezes prowadzącej rozbiórkę firmy "Śląsk",
Jarosław Żelazowski.
Na miejscu pracują między innymi dźwig, maszyna do wyciągania ciężkich elementów, ładownice. W tej chwili usuwamy niebezpieczne elementy poszycia, ręcznie segregujemy pod nadzorem prokuratora znalezione rzeczy i odsłaniamy kolejne partie posadzki - powiedział Żelazowski. Dodał, że prace rozbiórkowe będą prowadzone bez przerwy.
Prace rozpoczęły się po godzinie 9.; około 20 robotników porządkowało teren wokół hali i przygotowywało się do dalszej rozbiórki tych elementów konstrukcji.
W sobotę o godzinie 17.15 prace na miejscu katastrofy zostaną przerwane. Pierwotnie zakładano, że dokładnie w tydzień po katastrofie w niebo zostaną wypuszczone gołębie. Prezes Polskiego Związku Hodowców Gołębi Pocztowych Jan Kawaler zdementował jednak tę informację. Jak się wyraził - nikt, kto kocha gołębie, nie wypuści ich w taką pogodę, zwłaszcza wieczorem. W Katowicach w sobotę ochłodziło się i pada śnieg.
Rozpoczęte w piątek rano prace nad rozbiórką zawalonej hali targowej zostały po południu na krótko przerwane. Jak podała prokuratura, powodem był brak wszystkich dokumentów, niezbędnych do prowadzenia rozbiórki. O konieczności wstrzymania rozbiórki zdecydowali biegli. Po zwołanym w tej sprawie spotkaniu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim wątpliwości formalne zostały wyjaśnione.
Zanim jeszcze pojawiły się wątpliwości formalne, pracownicy firmy "Śląsk" rozebrali fragment zewnętrznej ściany hali, gdzie znajdowały się przeszklone wejścia do obiektu. Prace te wykonywała ponad 20-osobowa ekipa robotników. W piątek wieczorem robotnicy już tylko porządkowali teren.