Trwa przesłuchanie jedynego świadka wypadku busa
W szpitalu w Nowym Mieście prokuratura rozpoczęła przesłuchanie kierowcy ciężarówki, która we wtorek zderzyła się z busem; w wypadku zginęło 18 osób - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu Małgorzata Chrabąszcz.
Mężczyzna był lekko ranny i doznał szoku. We wtorek lekarze nie wyrazili zgody na jego przesłuchanie.
We wstępnej rozmowie z policjantami kierowca mówił, że bus, którym podróżowały ofiary wypadku, wyprzedzał inny samochód, a następnie zderzył się czołowo z jego pojazdem.
Według rzeczniczki zeznania kierowcy mogą pomóc prokuraturze w ustaleniu przyczyny wypadku.
Chrabąszcz powiedziała, że nadal policja stara się ustalić samochód, który volkswagen transporter wyprzedził tuż przed zderzeniem z ciężarówką.
Wstępne ustalenia prokuratury zakładają dwie wersje wypadku. Pierwsza to niezachowanie zasad bezpieczeństwa przez kierowcę samochodu volkswagen transporter, który w trudnych warunkach wyprzedzał inne auto. Druga wersja prowadzi do ustalenia, czy samochody biorące udział w wypadku były sprawne technicznie.
Od godz. 12 w Zakładzie Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Warszawie rodziny ofiar wypadku identyfikują ciała. Według rzeczniczki do tej pory okazano i zidentyfikowano siedem ciał.
Po zidentyfikowaniu ciał - według rzeczniczki - z bliskimi ofiar będą rozmawiać prokuratorzy. - Członkowie rodzin będą reprezentować ofiary w postępowaniu, będą występować w charakterze pokrzywdzonych. Prokuratorzy pouczą ich także o przysługujących im uprawnieniach - wyjaśniła Chrabąszcz.
Po identyfikacji ciał rodziny ofiar otrzymają z prokuratury zezwolenia na pochowanie zwłok, dzięki którym będą mogły załatwiać formalności związane z pochówkiem.
Wcześniej przy udziale prokuratury odbyła się sekcja zwłok ofiar wypadku.
Chrabąszcz powiedziała, że w czasie sekcji od kierowcy volkswagena pobrano materiał biologiczny do dalszych badań na zawartość alkoholu i środków odurzających. - Od wszystkich ofiar pobrano materiał biologiczny do dalszych badań DNA. Badania DNA będą mogły być wykonane w razie negatywnej identyfikacji zwłok - wyjaśniła rzeczniczka.
Sekcje zwłok wykazały, że wszystkie ofiary katastrofy doznały wielonarządowych obrażeń ciała, skutkujących zgonem.