Trwa proces propagatora pseudomedycyny Zięby. "Panuje bardzo duży bałagan"
- Panuje bardzo duży bałagan. (...) Wynika to z faktu, że obie definicje - tzn. produktu leczniczego i suplementu diety - zachodzą na siebie - stwierdziła biegła zeznająca w procesie propagatora pseudomycyny Jerzego Zięby.
14.02.2024 | aktual.: 14.02.2024 16:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Środowa rozprawa, która odbyła się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia, była kontynuacją poprzedniej rozprawy z listopada. Została ona odroczona z uwagi na to, że opinie w tej sprawie zostały sporządzone kilka lat temu i biegłe musiały je sobie jeszcze raz odtworzyć.
Zobacz także
Proces Jerzego Zięby i jego wspólników, którego celem jest ustalenie, czy poprzez sprzedaż na stronach internetowych "środków leczniczych" złamali Prawo farmaceutyczne i ustawę o bezpieczeństwie żywności i żywienia, ruszył w czerwcu ubiegłego roku. Oprócz Jerzego Zięby oskarżone zostały jeszcze dwie osoby.
Chodzi m.in. o sprzedaż CBD, nanosrebra i nanozłota, wyciągów z trawy jęczmiennej i pszenicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Proces Zięby. Zeznają biegłe
W środę w sprawie zeznały biegłe - emerytowane pracowniczki Narodowego Instytutu Zdrowia.
Jedna z nich wskazała, że sporządzone opinie oparte były na oględzinach strony oferującej produkty i wydrukach. - O ile wiem (...) w pewnym momencie zostały przekazane do instytutu próbki tychże produktów, ale to było po przygotowaniu pierwszej opinii - przyznała na sali rozpraw.
Druga z biegłych zwróciła uwagę, że na rynku parafarmaceutycznym mamy taką sytuację, że te same substancje, w tych samych dawkach, mają status produktu leczniczego lub suplementu diety, dlatego rynek powinien zostać uporządkowany.
- Panuje bardzo duży bałagan. (...) Wynika to z faktu, że obie definicje - tzn. produktu leczniczego i suplementu diety - zachodzą na siebie. (...) Można włożyć tam wszystko, więc może być tak, że jeden produkt jest kwalifikowany jako lek, a drugi jako suplement, a skład mają taki sam - wyjaśniła.