Trump udzielił oficjalnych odpowiedzi ws. Russiagate. "Nie było żadnej zmowy"
Donald Trump udzielił pisemnych odpowiedzi na pytania prokuratora Roberta Muellera, prowadzącego śledztwo ws. możliwej ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku. Prezydent USA zapewnił, że Kreml w żaden sposób nie wspierał jego kandydatury.
Śledztwo byłego dyrektora Federalnego Biura Śledczego (FBI) Roberta Muellera ma wyjaśnić, czy podczas kampanii przed wyborami roku 2016 sztab Donalda Trumpa utrzymywał kontakty z przedstawicielami Kremla. Ma również wykazać, czy prezydent utrudniał działania wymiaru sprawiedliwości. Według zarzutów Trump miał zasugerować w ubiegłym roku ówczesnemu dyrektorowi FBI Jamesowi Comeyowi, by zakończył dochodzenie prowadzone w sprawie kontaktów Michaela Flynna, jego pierwszego doradcy do spraw bezpieczeństwa narodowego, z ambasadorem Rosji w Waszyngtonie Siergiejem Kislakiem.
Jak twierdzi były burmistrz Nowego Jorku, który obecnie jest radcą prawnym Donalda Trumpa, prezydent USA wykazał "bezprecedensową współpracę" podczas wyjaśniania afery Russiagate.
Trump podkreśla, że nie współpracował z Kremlem, a całą aferę nazwał "polowaniem na czarownice". Po raz kolejny zapewnił o tym przed odlotem na Florydę, gdzie spędzi z rodziną Święto Dziękczynienia. - Nie było żadnej zmowy z Rosją, żadnej! - zapewniał.
Przy śledztwie pracuje 16 prokuratorów, którym dotąd udało się skazać trzy osoby w sprawie Russiagate. Jedną z nich jest szef kampanii wyborczej Donalda Trumpa Paul Manafort.
Zobacz także: Afera KNF. Michał Kamiński surowo o Prawie i Sprawiedliwości
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl