Trump obiecuje, że zjednoczy kraj i będzie żył w zgodzie z całym światem

W przemówieniu z okazji zwycięstwa w wyborach prezydent-elekt Donald J.Trump złożył wyrazy szacunku Hillary Clinton, obiecał, że będzie prezydentem wszystkich Amerykanów i zapowiedział, że nie spocznie na laurach, tylko będzie działał dla dobra kraju.

Donald Trump
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

Wygłoszone w jego sztabie wyborczym w Nowym Jorku przemówienie Trump rozpoczął od oznajmienia, że dostał właśnie telefon od Clinton, która uznała swoją przegraną i pogratulowała mu zwycięstwa.

- Hillary pracowała bardzo długo i ciężko. Winni jej jesteśmy wielki dług wdzięczności za jej służbę dla kraju - powiedział o niej prezydent-elekt, tytułując ją "panią sekretarz stanu".

W czasie kampanii wyborczej, zdominowanej przez wzajemne ataki personalne, oboje przerzucali się nawzajem oskarżeniami i obelgami.

- Teraz jest czas, aby zaleczyć rany naszych podziałów. Musimy się spotkać razem. Wszystkim Republikanom, Demokratom i niezależnym mówię: czas, byśmy się zebrali razem jak jeden zjednoczony naród. Obiecuję wszystkim obywatelom naszego kraju, że będę prezydentem wszystkich Amerykanów. To dla mnie bardzo ważne - powiedział Trump.

Komentatorzy, zdumieni zwycięstwem nowojorskiego miliardera-celebryty, przypominają, że wyjątkowo brutalna kampania była odbiciem głębokiego podziału amerykańskiego społeczeństwa.

Trumpa przedstawił wiceprezydent-elekt Mike Pence.

- To jest historyczna noc. Jestem głęboko wdzięczny narodowi amerykańskiemu za zaufanie dla tego zespołu i danie nam okazji, by jemu służyć. I jestem głęboko wdzięczny prezydentowi-elektowi, którego przywództwo i wizja uczynią Amerykę znowu wielką - powiedział Pence, nawiązując do głównego hasła wyborczego Trumpa.

- Mówiłem od początku, że nie prowadziliśmy kampanii wyborczej - to był ruch (społeczny - PAP), w którym uczestniczyli Amerykanie wszystkich ras i klas społecznych. Pracując razem, zaczniemy realizować zadanie odbudowy Ameryki - powiedział prezydent-elekt.

Przyrzekał, że za jego rządów "każdy będzie mógł realizować swój potencjał". Podkreślał, że jego program gospodarczy, w którym położy nacisk na odnowienie infrastruktury w USA, spowoduje "dwukrotne przyspieszenie wzrostu" ekonomicznego i stworzy miejsca pracy dla milionów ludzi.

Zapewnił też, że jako prezydent będzie utrzymywał "doskonałe stosunki z wszystkimi krajami", mimo podkreślania w kampanii, że jego priorytetem jest dobro kraju, zgodnie z hasłem "America First" (Ameryka nade wszystko).

Wyborcze zwycięstwo Trumpa wzbudziło szok i popłoch na świecie, zwłaszcza wśród sojuszników USA w Europie.

Nowojorski miliarder będzie pierwszym prezydentem USA, który nie sprawował dotąd żadnego stanowiska państwowego bądź też służył w wojsku. W kampanii kwestionował wartość sojuszy USA, z NATO na czele, wyrażał podziw dla dyktatorów i sugerował, że zajmuje ugodową postawę wobec agresywnych poczynań Rosji. Zdaniem swoich krytyków, ma porywczy temperament, który nie rokuje zrównoważonego zachowania w razie kryzysu międzynarodowego.

Połowę swego wystąpienia w Nowym Jorku Trump poświęcił przedstawianiu swojej licznej rodziny oraz grona najbliższych współpracowników i składaniu im podziękowań. Na scenę weszli: jego żona Melania, najmłodszy syn Barron, córki z poprzednich małżeństw: Ivanka i Tiffany, oraz synowie: Donald junior i Eric z żonami. Trump uściskał ich wszystkich.

Na scenie znaleźli się także politycy republikańscy, którzy od początku go popierali, jak były burmistrz Nowego Jorku Rudy Giuliani i przewodniczący Krajowego Komitetu Republikańskiego (RNC) Reince Preeibus. Ten ostatni deklarując się jako zwolennik Trumpa krytykował jego niektóre zachowania i wypowiedzi.

Trump podziękował nawet agentom Secret Service, którzy zapewniali mu ochronę w czasie kampanii.

- Tak, to był historyczny wieczór. Ale żeby pozostał historyczny, trzeba się wziąć do roboty. Nasza praca dopiero się zaczyna. (...) Obiecuję wam, że was nie zawiodę - powiedział na zakończenie prezydent-elekt.

- Kocham ten kraj - dodał.

Zgromadzony na sali tłum skandował: "U-S-A, U-S-A!.."

Z Waszyngtonu Tomasz Zalewski

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Poranek Wirtualnej Polski. Prezydent wetuje ustawy. Co dalej?
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Wielka akcja wymierzona w pedofilów. Zatrzymano ponad 100 osób
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Cztery kwestie na stole. Trump będzie musiał podjąć decyzję ws. wojny
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Pomysł Tuska nie podoba się Polakom. Większość jest przeciw
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Głośna promocja pod lupą. Rzeczniczka Praw Dziecka złożyła skargę
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Trzytonowa bomba spadła na Myrnohrad. Trudna sytuacja Ukraińców
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
Stubb o planie pokojowym. "To nie będzie sukces, lecz kompromis"
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
"Polska dołączy do nas na G20". Rubio odkrywa karty
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał zagrożenie
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył