Trumna ks. Twardowskiego w warszawskim kościele
W kościele sióstr Wizytek w Warszawie wystawiono trumnę z ciałem księdza Jana Twardowskiego, który zmarł 18 stycznia. Zmarły kapłan był wieloletnim rektorem tego kościoła. W świątyni zgromadziło się kilkaset osób. Na trumnie składane są wieńce i kwiaty.
W kościele panuje atmosfera skupienia, większość osób nie ukrywa łez. Przed wejściem do świątyni ustawiane są znicze, formuje się kolejka osób chcących uczcić pamięć kapłana. Przyjechaliśmy tu na własną prośbę całą klasą, z siostrą zakonną prowadzącą w naszej szkole lekcje religii - powiedział Michał, jeden z uczniów szkoły podstawowej nr 32 w Warszawie. Nie interesuję się szczególnie poezją, ale bardzo lubiłem ks. Twardowskiego i jego wiersze - są takie wesołe - podkreślił uczeń.
Wśród pierwszych osób, które pojawiły się przy trumnie kapłana, była Ewa Górska, której ks. Twardowski udzielał ślubu. To był wyjątkowy człowiek. Całkiem niedawno udzielił ślubu także mojemu synowi. Z racji jego wieku zapytałam, czy to dla niego nie za duży wysiłek, na co odpowiedział, że to dla niego sama przyjemność - wspomniała wzruszona.
Także dziecięcy zespół wokalno-taneczny Ychtis z Piekar Śląskich przyjechał pożegnać ks. Twardowskiego. Śpiewamy piosenki do słów poezji ks. Twardowskiego, to są piękne słowa. Nazywaliśmy księdza "naszym kochanym Dziadziuniem" i nadal tak będziemy o nim mówić - powiedziała Patrycja, jedna z członkiń zespołu.
O godz. 17.00 przy trumnie zmarłego zostanie odprawiona msza święta - poprowadzi ją duszpasterz środowisk twórczych ks. Wiesław Niewęgłowski. Potem przewidziany jest wieczór wierszy księdza-poety oraz nocne czuwanie.
W piątek trumna z ciałem ks. Twardowskiego zostanie uroczyście przeniesiona do bazyliki św. Krzyża, gdzie odbędzie się żałobna msza św., którą poprowadzi prymas Polski kardynał Józef Glemp. Homilię wygłosi abp Józef Życiński. Następnie ciało ks. Twardowskiego zostanie złożone w krypcie Świątyni Opatrzności Bożej. Zdecydował o tym Prymas Polski. Jak podkreślił w rozmowie - w noc śmierci księdza Jana zrozumiał, że jest to człowiek święty, a świętość odstaje od szeregu, wymaga więc szczególnego wyróżnienia.