Zakazana zmowa w białej flocie
Urząd Ochrony Konkurencji z Gdańska zakazał przewoźnikom białej floty z Kołobrzegu ustalania jednolitych cen za przewozy pasażerskie.
Urząd ustalił, że doszło do tak zwanej zmowy cenowej.
Działania armatorów można porównać do kartelu - powiedział dyrektor Urzędu Ochrony Konkurencji Roman Jastrzębski. Początkowo przewoźnicy konkurowali ze sobą i każdy miał inny cennik za rejsy, aby zdobyć klientów często proponowali kursy prawie za symboliczna złotówkę. Potem jednak armatorzy porozumieli się i wszyscy wprowadzili jednakowe ceny, niezależnie np. od pory dnia, pogody, ilości osób na pokładzie. W ten sposób turystów pozbawiono możliwości wyboru i nie uwzględniano ich interesów.
Sprawa wydała się, gdy doszło do nieporozumień miedzy samymi armatorami. Jeden z nich poinformował o wszystkim Urząd.
Ponieważ wszyscy armatorzy zobowiązali się do zaniechania szkodliwej dla turystów działalności, nie nałożono na nich kary.(ck)