Wybory parlamentarne 2019. Kandydatka Koalicji Obywatelskiej zaatakowana na ulicy
- Szłam ulicą w okolicach dworca w Gdańsku. Młoda kobieta, trochę wyższa ode mnie, wyciągnęła rękę i z całych sił uderzyła mnie pięścią w czoło - wyznała posłanka opozycji Ewa Lieder. Do zdarzenia doszło w czerwcu, ale kandydatka KO dopiero teraz zapowiedziała zgłoszenie ataku na policję.
Do ataku doszło dwa dni po obchodach 30. rocznicy częściowo wolnych wyborów, jednak posłanka zdecydowała się dopiero teraz ujawnić całą historię. - Nie zgłosiłam, bo nic poważnego mi się nie stało. Kilka dni później wróciłam na miejsce zdarzenia, żeby zobaczyć, czy są tam kamery. Kamery są dwie, ale sklepowe, ustawione w innym kierunku - przyznała w rozmowie z polsatnews.pl Lieder.
Według parlamentarzystki atak mógł mieć związek z pełnioną przez nią funkcją publiczną. - Nie wiem, czy to się wydarzyło dlatego, że jestem podobna do pani prezydent Dulkiewicz, ludzie często mnie z nią mylą, czy dlatego, że często występuję w telewizji publicznej - dodała posłanka.
Z jej relacji wynika, że tuż po uderzeniu, gdy zrobiło jej się ciemno przed oczami, napastniczka "szybkim krokiem poszła dalej". - Próbowałam ją nawet gonić, krzyczałam "co się stało?", "dlaczego?", ale już jej nie dogoniłam - przyznała Lieder.
Posłanka opozycji dodała, że pomimo upływu czasu, zgłosi tę sprawę policji "dla zasady".
Zgodnie z zarządzeniem prezydenta ogólnokrajowe wybory odbędą się 13 października. Wtedy wybierzemy skład nowego parlamentu - 460 posłów oraz 100 senatorów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: Polsat News