Wałęsa o odpiłowaniu napisu: to nie był ich teren, to nie była ich sprawa
- Policja powinna interweniować kiedy odpiłowywano napis "Stocznia im. Lenina" - uważa Lech Wałęsa. - To jest zabawa. Niepotrzebna zabawa - powiedział były prezydent w Kontrwywiadzie RMF FM.
Konrad Piasecki: A wie pan i rozumie, dlaczego ze stoczni gdańskiej i z jej bramy odpiłowano napis "im. Lenina"? Miało sens to odpiłowywanie?
Lech Wałęsa: Nie, to jest zabawa. Niepotrzebna zabawa.
Nie bolał pana ten napis?
Nie. Ani w jedną, ani w drugą stronę mnie nie boli. Dlatego, że ja Lenina zwalczałem i mam serdecznie dość. Niedługo się z nim spotkam na tamtej stronie. No i zobaczymy. To jest zabawa, a jednocześnie nieposzanowanie własności. I dlatego musimy wyciągnąć wnioski. Nie może nikt nie szanować czyjejś własności. To nie był ich teren, to nie była ich sprawa. Dlatego trzeba inaczej to załatwiać w państwie demokratycznym.
Czyli niedobrze, że policja nie interweniowała?
Powinna interweniować i wytłumaczyć, że to może być jakoś rozwiązane, ale nie w taki sposób.
Ale wie pan, jesteśmy w wolnym kraju. Ile nas kosztował ten wolny kraj? Ile krwi przelaliśmy? I teraz musimy szanować prawa, zasady. Może nam się wiele rzeczy nie podobać, mnie się wiele nie podoba. Ale nie tak rozwiązuje się w państwie demokratycznym problem.