Trójmiasto uziemione. Przez mgłę i awarię systemu
Od czwartkowego poranka na lotnisku w Rębiechowie wylądowało tylko kilka samolotów. Wszystko przez mgłę oraz awarię systemu ILS, który ułatwia pilotom lądowanie w czasie trudnych warunków atmosferycznych. Robotnicy uszkodzili kabel zasilający urządzenia.
Naprawa awarii jest już zakończona, ale konieczne jest sprawdzenie systemu ILS przez samolot Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Niestety nad pomorskim lotniskiem wciąż utrzymuje się mgła, a podstawa chmur jest niska. Samoloty, które powinny lądować w Trójmieście, nadal przekierowywane są do Warszawy i Bydgoszczy, a część lotów odwołano.
- Nie wiemy, kiedy wznowimy obsługę lotów. W czwartek prognozy mówiły, że widoczność poprawi się około południa, a stało się to dopiero wieczorem. To dlatego po godz. 20 wylądowało pięć samolotów i one rano w piątek wystartowały. Teraz mgła znów uniemożliwia lądowanie - mówi Wirtualnej Polsce Michał Dargacz, rzecznik prasowy portu lotniczego w Gdańsku,
Dodaje, że pasażerowie, w razie wątpliwości, powinni kontaktować się z liniami lotniczymi. Rzecznik zapewnia, że nawet, gdyby system ILS działał, to i tak przy takich warunkach pogodowych samoloty nie mogłyby lądować. - Pułap chmur jest po prostu zbyt niski - podkreśla Dargacz.
Kabel zasilający system radiowego systemu nawigacyjnego uszkodzili w środę robotnicy, którzy układają instalację nowocześniejszej wersji ILS.