Słupska policja bada sprawę śmierci 17‑miesięcznego dziecka. Rodzice byli trzeźwi
• 17-miesięczne dziecko utopiło się w beczce z deszczówką
• Rzecznik policji: wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek
• Rodzice byli trzeźwi
- Natychmiast na miejsce wezwano pogotowie oraz policję. Pojawił się również prokurator. Reanimacja została przeprowadzona prawidłowo. Wyjaśniamy okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Wszystko wskazuje na nieszczęśliwy wypadek - informuje Wirtualną Polskę kom. Robert Czerwiński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Do tragedii doszło w piątkowe popołudnie na jednej z działek pracowniczych pod Ustką. Rodzice wraz z 17-miesięcznym dzieckiem wybrali się na działkę, aby pielęgnować rośliny. Maluch radośnie biegał z miejsca na miejsce. Był bardzo żywy i aktywny. W pewnym momencie rodzice stracili go z oczu. Zaczęli go szukać. Prawda ich przeraziła. 17-miesięczne dziecko wpadło do beczki na deszczówkę, wkopaną w ziemię. Początkowo śledczy badali sprawę pod kątem braku należytego nadzoru nad dzieckiem jednak badanie alkomatem wykazało, że rodzice byli trzeźwi.
Do podobnego zdarzenia doszło w październiku ubiegłego roku na Podkarpaciu. Chłopiec i jego brat bawili się za domem. W pewnym momencie ojciec zauważył, że brakuje jednego z dzieci. Odnalazł go w beczce z wodą. Mimo reanimacji i natychmiastowego transportu helikopterem do szpitala specjalistycznego, lekarzom nie udało się go uratować.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .