RegionalneTrójmiastoRobert Biedroń wyznaczył nadzór nad budową słupskiego parku wodnego

Robert Biedroń wyznaczył nadzór nad budową słupskiego parku wodnego

Budowa słupskiego parku wodnego jeszcze bardziej przejrzysta. Prezydent miasta Robert Biedroń polecił ujawniać dokumenty inwestycji i wyznaczył jej nadzorców. Kontrolę sprawować będzie wiceprezydent oraz skarbnik.

Robert Biedroń wyznaczył nadzór nad budową słupskiego parku wodnego
Źródło zdjęć: © Instagram | Oficjalny profil Roberta Biedronia
Tomasz Gdaniec

13.07.2015 | aktual.: 13.07.2015 15:18

Na stronie internetowej magistratu pojawiła się nowa zakładka - Strategiczne Inwestycje Miasta Słupsk. W serwisie umieszczane są dokumenty dotyczące budowy parku wodnego, m.in. decyzja sądu arbitrażowego, czy wyrok sądu okręgowego. Najnowszym z załączników jest okólnik Roberta Biedronia wyznaczający zakres kompetencji kontrolnych poszczególnych urzędników wobec nieskończonej inwestycji. Strategiczny nadzór nad całością został przekazany Markowi Biernackiemu, a kontrola nad finansami aquaparku – skarbnikowi miasta. Kto nim zostanie, jeszcze nie wiadomo. Konkurs na wakujące od kwietnia stanowisko zostanie rozstrzygnięty w tym tygodniu.

- W ramach monitoringu realizacji zadań wprowadziliśmy stały punkt do posiedzeń kierownictwa Urzędu Miejskiego w Słupsku. Raportowanie przez wyznaczone osoby będzie odbywać się na początku każdego miesiąca – mówi Robert Biedroń, prezydent Słupska.

Nieskończony do dzisiaj obiekt jest najpoważniejszym obciążeniem miejskiego budżetu. Decyzję o rozpoczęciu inwestycji podjął jeszcze w kwietniu 2011 roku ówczesny prezydent Maciej Kobyliński. Warta 57,7 mln zł budowa miała zakończyć się do czerwca 2012 roku. Jedna trzecia inwestycji – 19,2 mln zł - miała pochodzić z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Pomorskiego. W 2013 roku ze względu na opóźnienia zerwano umowę z dotychczasowym wykonawcą, a proces odszkodowawczy cały czas się toczy. Do tej pory miasto wyłożyło na budowę ponad 70 mln zł. Obiekt jest skończony w 70 proc. W związku z brakiem postępów, Unia Europejska zażądała zwrotu dofinansowania.

Problemy miasta dodatkowo zwiększyły się w efekcie orzeczenia sądu arbitrażowego z maja tego roku. Przegrany proces rozpoczął się, gdy Kobyliński wyrzucił z placu budowy ówczesnego wykonawcę - firmę Termochem. Arbitrzy zobligowali magistrat do przekazania spółce 24 mln zł tytułem należności. Miasto podjęło wówczas nerwowe ruchu, redukując koszty i wydatki. Jednak nadal brakowało ok. 7 mln, dlatego wsparcie dla zadłużonego na 300 mln zł Słupska zadeklarowała premier Ewa Kopacz. Rząd planuje dofinansowanie budowy dróg, remontów mieszkań socjalnych i komunalnych.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (81)