Postępowanie za obrzucenie policjantów jajkami w sądzie
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Wrzeszcz prowadzi postępowanie w sprawie "naruszenia nietykalności" policjantów obrzuconych jajkami w sądzie w styczniu 2005 r. Doszło do tego, kiedy eskortowali na salę b. prezesa Stoczni Gdynia Janusza Szlantę, zeznającego w procesie b. szefów Stoczni Gdańskiej.
15.03.2006 16:25
O prowadzonym dochodzeniu poinformował szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz, Dariusz Różycki.
Prokuratura m.in. na podstawie nagrań video będzie ustalała, kto rzucał w policjantów jajkami. Jak poinformował prokurator Różycki, grozi za to do trzech lat więzienia.
Do incydentu w gdańskim sądzie doszło 24 stycznia 2005 r. Grupa kilkudziesięciu członków "Solidarności" Stoczni Gdańskiej zaczęła rzucać jajkami w Szlantę. Trafieni zostali policjanci sądowi, którzy eskortowali b. prezesa na salę rozpraw. Jedno z jajek trafiło Szlantę w głowę.
Były prezes o ataku stoczniowców poinformował prokuraturę. Uznała ona jednak, że powinien ścigać sprawców z oskarżenia prywatnego i odmówiła wszczęcia postępowania. Szlanta uzupełnił zawiadomienie informując, że poszkodowani zostali też funkcjonariusze a sąd, który ostatecznie zajmował się sprawą uznał, że prokuratura powinna zbadać atak na funkcjonariuszy.