Policjantom nie chciało się wszczynać śledztw?
Dwaj - byli już - szefowie jednego z gdyńskich komisariatów policji być może odpowiedzą za to, że nie polecili wszcząć postępowań w związku z kradzieżami paliwa z rurociągów Grupy Lotos. Policjantom grożą kary do trzech lat więzienia.
Do sądu skierowano już w tej sprawie akt oskarżenia - poinformowała rzeczniczka gdańskiej prokuratury okręgowej Grażyna Wawryniuk.
B. komendant komisariatu w Gdańsku-Stogach Jarosław M. i jego zastępca Wojciech Ch. odpowiedzą za niedopełnienie obowiązków i zaniechanie wszczynania postępowań przygotowawczych. Jak ustalono, szefowie komisariatu w latach 2000-2003 otrzymywali raporty o przypadkach włamań, ale nie wydawali poleceń wszczynania śledztw. Nie ma zarzutów korupcyjnych - zaznaczyła rzeczniczka.
Mężczyźni podczas postępowania nie przyznali się do stawianych im zarzutów i odmówili składania wyjaśnień.
Sprawa b. komendantów jest odpryskiem śledztwa dotyczącego kradzieży paliw z rurociągów, w związku z którym oskarżonych zostało 20 osób.