RegionalneTrójmiastoPokonały raka. Teraz chcą pokonać Bałtyk

Pokonały raka. Teraz chcą pokonać Bałtyk

12 kobiet. Pokonały raka. Teraz chcą pokonać Bałtyk. W najbliższą sobotę rozpocznie się drugi Onkorejs. Załogantki, które zmagały się z chorobą nowotworowa chcą pokazać, że życie może być pełne pasji. Ich poprzednia wyprawa do Szwecji zakończył się awarią statku.

Pokonały raka. Teraz chcą pokonać Bałtyk
Źródło zdjęć: © Facebook | www.facebook.com/OnkoRejs
Tomasz Gdaniec

28.08.2015 09:42

- Z pośród 12-osobowej załogi ze względów rodzinnych i zawodowych musiały zrezygnować cztery kobiety, ich miejsca zajęły inne osoby. Jednocześnie okazało się, że na obu statkach oficerami są również osoby, które wygrały z rakiem - mówi Wirtualnej Polsce Małgorzata Leśniewicz, uczestniczka „Onkorejsów”.

W porównaniu do majowego rejsu zaszły pewne zmiany. Wyprawa odbędzie się nie jednym a dwoma jachtami – Cobrą i Bavarią. Łącznie popłynie nimi 18 osób, które pokonały raka. 14 z nich to kobiety. Rejs potrwa od 31 sierpnia do 5 września i odbędzie się na trasie Kołobrzeg – Visby – Kołobrzeg. W linii prostej to prawie 900 kilometrów.

„My, 12 kobiet z załogi OnkoRejsu, wybieramy życie i chcemy zaapelować do Was – zróbcie to samo. Żyjcie pięknie, życiem pełnym pasji i radości. Korzystajcie z każdej ofiarowanej Wam minuty. Jesteśmy chore na raka i wyruszyłyśmy w ten rejs, aby pokazać, że nigdy nie należy się poddawać! Badajcie się i pamiętajcie, że większość nowotworów, wykrytych we wczesnej fazie można wyleczyć! Rak to nie wyrok!” - napisały w swoim przesłaniu uczestniczki rejsu.

Uczestniczki zapowiadają, że to nie ostatnia edycja imprezy. W przyszłym roku będą chciały ponownie wypłynąć z Gdyni do Szwecji, bo jak same twierdzą, to co się zaczęło należy skończyć. Dodatkowo planują włączać w swój rejs coraz większą liczbę osób. Do udziału w kolejnych wyprawach zgłosiło się już ponad 30 chętnych.

- Nikt z nas się nie boi. Może to śmieszne, ale strach jest jeszcze mniejszy niż za pierwszym razem. Po prostu przeżyłyśmy akcję ratowniczą. Wszystko przebiegało bardzo sprawnie. Drugi raz to samo chyba się nie przydarzy – dodaje Leśniewicz.

„Onkolaski”, jak same siebie określają, pierwszą próbę wypłynięcia w rejs do Szwecji podjęły pod koniec maja. Jednak drugiego dnia rejsu, będąc 60 mil od brzegu ich statek – Zjawa IV, zaczął nabierać wody. Wówczas całą załogę udało się bezpiecznie przetransportować do Władysławowa. Bezpośrednią przyczyną awarii było rozszczelnienie kadłuba.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Źródło artykułu:WP Wiadomości
profilaktykawyprawarejs
Zobacz także
Komentarze (2)