Pożar we Władysławowie. Ratownik SAR stracił dorobek życia
W minioną środę, aż pięć zastępów straży pożarnej walczyło z potężnym ogniem we Władysławowie. Nikt nie został ranny, ale mieszkający tam ratownik SAR stracił cały dobytek. Koledzy z pracy uruchomili zbiórkę pieniędzy na odbudowę domu.
13.08.2021 11:27
W minioną środę 11 sierpnia, około godz. 16:30 strażacy powiatu puckiego zostali wezwani do ogromnego pożaru w budynku mieszkalnym przy ul. Nadmorskiej. Pożar domu jednorodzinnego we władysławowskiej dzielnicy Szotland widać było z daleka.
Ogromny pożar we Władysławowie
Potężne płomienie zżerające poddasze budynku wymagały szybkiej akcji gaśniczej straży pożarnej.
- Na miejscu pracowały trzy zastępy JRG Puck, OSP Chłapowo oraz OSP Władysławowo. Wszystkie osoby zamieszkujące budynek ewakuowały się przed przybyciem straży pożarnej - mówi mł. kpt. Krzysztof Minga, oficer prasowy KP PSP w Pucku.
Pożar we Władysławowie. Mieszkaniec stracił dorobek życia
Chociaż w pożarze nie ucierpiała żadna osoba, doszło do tragedii. Mieszkańcem poddasza, które stanęło w płomieniach, był Tomasz, wieloletni pracownik Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa we Władysławowie. W wyniku pożaru mężczyzna dosłownie w jedną noc stracił dorobek życia.
- Tomek od lat ratuje ludzkie życie na morzu, jednakże teraz to On i Jego Rodzina potrzebuje naszej pomocy. Zbieramy pieniądze na odbudowę spalonego domu i zakup podstawowego wyposażenia - napisała Sylwia Konopka, autorka zbiórki.
Cały dom wymaga kapitalnego remontu, bądź nawet wyburzenia. Koledzy Tomka z Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa postanowili pomóc. Zbiórka dostępna jest pod tym linkiem.
- Doszło do osobistej tragedii naszego kolegi oraz jego całej rodziny. Dom, w którym mieszkali doszczętnie spłonął i w obecnej chwili nie nadaje się do zamieszkania. W związku z tym nasz kolega ratownik morski z Władysławowa znalazł się w tragicznym położeniu - pisze Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
- My ratownicy morscy ratujemy ludzi na morzu i tak samo postanowiliśmy pomóc mu w tym osobistym, dramatycznym doświadczeniu. Jako koledzy zorganizowaliśmy zrzutkę pieniędzy - dodaje Goeck.