Paweł Adamowicz pomógł wielu ludziom. "Mam mu za co dziękować"
W Gdańsku na placu Solidarności zgromadziły się tłumy. Wszyscy ruszyli tam dla Pawła Adamowicza. Wśród nich były osoby, które prezydenta znały osobiście i którym pomógł. Dzieci jednej z rodzin mieszkającej w bloku komunalnym mówiły na niego "wujo Paweł" - podaje gazeta.pl.
18.01.2019 | aktual.: 28.03.2022 08:20
Ola, której przydzielono mieszkanie w bloku komunalnym w Gdańsku, Amina, która emigrowała z Czeczenii do tego miasta, Monika, która skorzystała z metody in vitro, oraz Fabian, homoseksualista, uczestnik Marszów Równości - oni wszyscy są wdzięczni Pawłowi Adamowiczowi. I razem z tysiącami osób go żegnają.
Ich historie zostały przestawione w reportażu na portalu gazeta.pl. Adamowicz nie przeszedł obojętnie wobec losu Oli, która kiedy dowiedziała się, że będzie babcią, nie wyobrażała sobie mieszkania w altance i mycia w misce. Zbudował blok komunalny.
Na klatce budynku wiszą zdjęcia z sąsiedzkiej wigilii i Wielkanocy, na których jest prezydent. Trzy razy odwiedził mieszkańców i pytał, jak się mieszka. Dzieci wołały na niego "wujo Paweł". A Ola, jak relacjonuje portal, wieszając na balkonie flagę po śmierci Pawła Adamowicza, zastanawiała się, skąd weźmie czarną wstążkę.
"Co teraz z nami będzie?"
Zmarły tragicznie prezydent Gdańska pomógł też Aminie z Czeczenii, u której zdiagnozowano żółtaczkę typu C. W Gdańsku została wolontariuszką, pomagała innym uchodźcom. Na jednym ze spotkań z imigrantami Paweł Adamowicz zapytał Aminę, czego potrzeba. Jej siostra odpowiedziała: "Życia, tylko życia". - Prezydent się wzruszył chyba, bo potem często ją cytował - komentowała w rozmowie z gazeta.pl.
Amina wyzdrowiała, dzięki zbiórce pieniędzy w Gdańsku. Jej siostra dołączyła do miejskiej Rady Imigrantów i Imigrantek, by doradzać prezydentowi, jak pomagać ludziom z innych krajów. Po śmierci Adamowicza zadaje sobie pytanie: "Co teraz z nami będzie?".
Monika to kolejna osoba, która jest wdzięczna prezydentowi Gdańska. Za Kubę - syna, który urodził się dzięki metodzie in vitro. A było to możliwe dzięki dofinansowaniu z miejskiego programu. "W pracy przyznała, że w najbliższych wyborach zagłosuje na prezydenta. Koleżanki żachnęły się. Na tego kombinatora? Cwaniaka, co ma z pięć mieszkań, gubi się w oświadczeniach, a tak w ogóle to czas na zmianę przecież! Monika spokojnie odparła: Może to i wszystko prawda. Ale akurat ja mam mu za co dziękować" - czytamy na portalu.
Fabian, który jest homoseksualistą, wspomina z kolei czerwiec 2018 r. Wtedy odbył się Marsz Równości, a prezydent go otwierał i objął patronatem. Co więcej, wprowadził do polityki magistratu Model Równego Traktowania. Fabian, tak jak pozostali, był na placu Solidarności, dla Pawła Adamowicza.
Przypomnijmy, że w niedzielę o godz. 19:55 27-letni mieszkaniec Gdańska wszedł na scenę przed światełkiem do nieba WOŚP. Mężczyzna dźgnął Pawła Adamowicza nożem, zadał mu kilka ciosów. Operacja prezydenta trwała pięć godzin. W poniedziałek lekarze przekazali smutną wiadomość - prezydent Gdańska nie przeżył.
Źródło: gazeta.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl