Ojcowie nierówno traktowani w sądach rodzinnych? "To efekt kulturowych wzorców"
• Fabisiak: nie chcę wiele, tylko uczestniczyć w życiu mojego dziecka
• Tylko w dwóch procentach przypadków sądy przyznają opiekę nad dziećmi ojcom
• Mróz: to tylko kulturowe wzorce, które nadal są bardzo silne
23.06.2016 | aktual.: 23.06.2016 10:18
- Przez ostatnie 12 miesięcy nic się nie zmieniło w sprawie mojego syna. W czerwcu ubiegłego roku złożyłem apelację od wyroku. Jednak warszawskie sądy działają na tyle opieszale, że do dzisiaj jej nie rozpatrzono. Sprawa ciągnie się od siedmiu lat. W pierwszej instancji sąd przekazał Marka pod wyłączną opiekę matki. Jako ojciec oczekuję opieki naprzemiennej. Nie chcę wiele, tylko uczestniczyć w życiu mojego dziecka - mówi Wirtualnej Polsce Michał Fabisiak z Fundacji "Dzielny Tata".
Magda wyprowadziła się z domu bez słowa, z dnia na dzień, zbierając ze sobą większość rzeczy i syna. Próbowała upozorować własne pobicie. Jednak lekarz nie dał jej wiary. Nie było otarć ani siniaków. Żona pozwalała Michałowi na widzenia z Markiem u niej na działce - ale tylko raz na dwa tygodnie. Sam wyrok w sprawie rozwodowej zapadł pod nieobecność Fabisiaka, mimo przedstawionego zwolnienia lekarskiego. Jak twierdzi, nie został nawet przesłuchany przez sąd. Postępowanie jest w toku.
Problemy Sebastiana zaczęły się w 2012 roku, gdy opuściła go żona. Odeszła do innego mężczyzny, zabierając ze sobą córkę. Kobieta złożyła pozew rozwodowy i poformowała ojca, że nie zobaczy dziecka aż do rozprawy. Sebastian złożył do sądu wniosek o ustalenie kontaktów z córką. Sędzia wyraził zgodę i ustalono terminy odwiedzin. Matka dziecka nie dawała jednak za wygraną. Dziewczynka zaczęła chorować, a lekarz wystawiał zazwyczaj zwolnienia chorobowe w czasie, gdy miała spędzać czas z tatą. Po weekendzie dziecko zdrowiało. Sprawa ciągle jest w toku.
Jaka jest skala zjawiska? Tylko w latach 2010-2014 (najnowsze dane) doszło do prawie 19 tys. rozwodów. W tym czasie sąd podjął ponad 112 tys. decyzji o przyznaniu wyłącznej opieki nad dzieckiem matkom i tylko 8,2 tys. o przekazaniu dziecka na wychowanie ojcom. Oboje rodziców naprzemiennie opiekuje się dziećmi w 1,5 tys. przypadków.
- W 2012 roku byłem u Rzecznika Praw Dziecka, gdzie usłyszałem, że nie jest to problem masowy. Wtedy zajrzałem do mojej skrzynki mailowej, a tam 50 wiadomości od ojców, w komórce następne 20. Zadzwoniłem do matek działających na rzecz ojców i dostałem kolejne 20. Odezwało się kolejne stowarzyszenie, przesyłając listę 50 ojców, potem skontaktowali się ze mną następni i, gdy w grudniu było już nas 170, postanowiłem założyć stronę. Ostatnią naszą petycję podpisało już prawie 1,9 tys. osób - dodaje Fabisiak.
Jak zauważa w rozmowie z Wirtualną Polską psycholog Wojciech Mróz, w polskim społeczeństwie ciągle bardzo silny jest tradycyjny podział ról społecznych. Kobieta jest matką i to jej atrybutem jest opieka nad dziećmi i dbanie o ich prawidłowy rozwój. - Mężczyzna zaś powinien zarabiać pieniądze i... na tym jego obowiązki się kończą. To efekt kulturowych wzorców, które nadal są bardzo silne - ocenia Mróz.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .