Napad na konwój w Gdańsku
Gdańska policja szuka sprawców piątkowego napadu na konwojentów, odbierających utarg ze sklepów. Napastnicy zrabowali ponad 100 tys. zł i samochód. Policja dopiero w niedzielę podała informację o napadzie.
_ Samochód został odnaleziony w sobotę, dzień po napadzie_ - powiedziała w niedzielę rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku, Marta Grzegorowska. Dotychczas nie odnaleziono złodziei.
W piątek wieczorem dwóch konwojentów podjechało polonezem pod jeden ze sklepów, aby odebrać utarg. Jeden z ochroniarzy został w samochodzie z pieniędzmi zabranymi z innych punktów. W tym czasie podszedł do niego niezamaskowany i nieuzbrojony mężczyzna. Wybił szybę samochodu, wyciągnął z niego uzbrojonego i ubranego w kamizelkę kuloodporną konwojenta.
Drugi bandyta w tym czasie zaryglował drzwi do sklepu deską, uniemożliwiając wyjście drugiemu konwojentowi. Obaj mężczyźni odjechali wraz z łupem samochodem ochroniarzy.
_ Wątpliwości budzi postawa konwojenta, który mimo że był uzbrojony, nie stawiał żadnego oporu_ - powiedziała Grzegorowska.
Policja ma rysopisy napastników. Jeden z nich ma 25-30 lat, drugi 15-17. (reb)