Mężczyźni podejrzani o próbę zakopania żywcem psa usłyszeli zarzuty
• Są zarzuty dla mężczyzn, którzy chcieli żywcem zakopać psa
• Brzeziński: obaj usłyszeli zarzuty związane ze znęcaniem się nad zwierzętami
• Antoniewicz: stan zwierzęcia jest stabilny
- We wtorek policja zatrzymała 50 i 51-latka. Obaj mężczyźni zostali już przesłuchani przez funkcjonariuszy. Usłyszeli zarzuty związane ze znęcaniem się nad zwierzętami. Dzisiaj trafią do prokuratury. Śledczy będą wnioskować o tymczasowy areszt dla obu zatrzymanych - mówi Wirtualnej Polsce st. sierż. Łukasz Brzeziński z puckiej policji.
Historia zakopanego żywcem psa z Władysławowa jest wstrząsająca. Zwierzę zostało okaleczone, wsadzone do worka na śmieci i zasypane gruzem. Miało umierać w męczarniach. W ostatniej chwili psa uratowali turyści, którzy o sprawie poinformowali puckich aktywistów.
- Stan zwierzęcia jest stabilny. Nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych, ale cały czas powiększa się martwica tkanek. Pies dostaje antybiotyki i z pewnością będzie podlegać długotrwałemu leczeniu. Zgłosił się już do nas jego właściciel. We Władysławowie obecnie przebywa wielu turystów, co pozwoliło ustalić sprawców - mówi Wirtualnej Polsce Mariola Antoniewicz z OTOZ Animals.
W wakacje wzrasta liczba interwencji w sprawach dotyczących naruszenia praw zwierząt. Chodzi głównie o psy zamykane w samochodach w czasie upałów. Jest to dla nich prawdziwa męczarnia, a często też zagrożenie życia. Dlatego kolejny raz gdańska straż miejska apeluje do posiadaczy zwierząt, aby dbali o swoich podopiecznych.
- Zgodnie z przepisami prawa karnego, taki czyn nie jest przestępstwem. Jednak warto też od razu wezwać na miejsce policję - podkreśla Dorota Gwizdalska, inspektor do spraw ochrony środowiska Straży Miejskiej w Gdańsku.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .