Koniec problemów ze słupskim parkiem wodnym. Inwestycja zostanie skończona w 2018 roku?
• Jest szansa, że w 2018 słupski park wodny zostanie otwarty
• Obok aqua parku stanąć ma hala
• Wiceprezydent miasta: pozwoli to zmniejszyć koszty budowy o 30 proc.
15.03.2016 | aktual.: 15.03.2016 15:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Wykonujemy bardzo dużo pracy, której nie widać od razu. Głównie to działania koncepcyjne i strategiczne, które przedstawiamy radnym. Mamy już harmonogram dokończenia procedury dialogu technicznego. Zakłada on, że do końca roku znajdziemy rozwiązanie w postaci podpisania umowy z wykonawcą. W przyszłym roku chcielibyśmy rozpocząć budowę i zakończyć ją do połowy 2018 roku. Dotyczy to zarówno parku wodnego, jak i hali - mówi Marek Biernacki, wiceprezydent Słupska.
Słupscy samorządowcy procedurę dialogu technicznego rozpoczęli jesienią ubiegłego roku. Formuła ta pozwala na wnoszenie uwag co do sposobu realizacji inwestycji jeszcze przed formalnym ogłoszeniem przetargu. Jeżeli udałoby się zastosować takie rozwiązanie to miasto miałoby dokończyć wówczas skredytowaną budowę pływalni - basenów, zjeżdżalni oraz infrastruktury. Rola zewnętrznego inwestora sprowadzałaby się do przebudowy strefy skomercjalizowanej.
- Wiele wskazuje, że najlepszym rozwiązaniem jest wspólne usytuowanie kompleksu, czyli hali sportowej oraz aqua parku. Patrząc na koszalińskie doświadczenia, takie rozwiązanie pozwoli o 30 proc. zmniejszyć kubaturę, a w efekcie koszty budowy i późniejszej eksploatacji - dodaje Biernacki.
Jak podkreśla wiceprezydent istnieje również inny scenariusz. Parki wodne odwiedzane przez Biernackiego przynoszą straty finansowe zarządzającym nimi firmom Zazwyczaj operatorem jest spółka miejska. Dlatego słupscy urzędnicy muszą liczyć się, że w wypadku fiaska dialogu technicznego i konkurencyjnego, samorządowcy będą musieli powołać podobny podmiot.
Dlaczego obiekt nie został do tej pory otwarty? Jak wynika z przeprowadzonej kontroli Słupski Ośrodek Sportu i Rekreacji był nieprzygotowany do nadzorowania unikatowej w skali miasta budowy. Dodatkowo pojawiły się problemy na linii naczelny inżynier miasta – wykonawca projektu. Początkowo szacowano, że budowa parku wodnego będzie kosztować 57,7 mln zł. Okazało się, że niedoszacowano kosztów o 12 proc. - ok. 7,7 mln zł. W efekcie opóźnień miasto nie mogło rozliczyć 20 mln zł dofinansowania, które otrzymało z Unii Europejskiej. W efekcie samorządowcy musieli zwrócić całą kwotę.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .