Gdańscy radni apelują o poszanowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego
• Gdańsk dołączył do sporu w sprawie Trybunału Konstytucyjnego
• Podobną uchwałę przyjął sejmik wojewódzki
• Radni PiS opuścili salę posiedzeń
05.05.2016 | aktual.: 05.05.2016 14:28
- Konstytucja powinna być przestrzegana. To przykre, że jest łamana przez osoby, które powinny jej strzec. Kryzys powstał nie na skutek tego, że jest złe prawo, ale tego, że konstytucja nie jest przestrzegana - mówił podczas dyskusji Wojciech Błaszkowski, radny PO.
Wynik głosowania był łatwy do przewidzenia. W 33 osobowej radzie miejskiej klub radnych PO ma 22 mandaty, dlatego głosowanie nad apelem w sprawie Trybunału Konstytucyjnego przebiegło sprawnie, a jego wynik był znany od początku. Radni w przyjętym dokumencie oddali hołd autorom Konstytucji z 1791 roku oraz zaapelowali o rozwiązanie narastającego konfliktu. Zdaniem samorządu, "wprost grozi to powstaniem w Polsce bardzo niebezpiecznego zjawiska dualizmu prawnego, tj. równoległego funkcjonowania dwóch reżimów prawnych". Całkowicie inaczej sytuację oceniają jednak radni miejscy Prawa i Sprawiedliwości.
- Świętowaliśmy obchody Konstytucji 3 Maja. My byliśmy tam, gdzie była opozycja w czasach komuny. A wy, radni PO, jesteście Piątą Kolumną! Nie umiecie uszanować woli narodu. Kto dziś zagłosuje za tą uchwałą, zagłosuje za Targowicą. Nie podam ręki takiej osobie - mówiła podczas sesji Anna Kołakowska, radna PiS.
Podobny apel był przedmiotem burzliwych obrad sejmiku wojewódzkiego. Jako pierwsi wystąpili samorządowcy PiS, którzy przyrównali PO do wrogów ojczyzny, po czym opuścili salę posiedzeń. W efekcie braku opozycji na sali, apel o poszanowanie TK przyjęto jednogłośnie.
- Stanowiska rad miejskich traktowałbym w kategoriach prowadzenia własnej polityki, na pewno obliczonej na grę pod własny elektorat. To oczywiste, że w tak kontrowersyjnej sprawie, jaką jest zamieszanie wokół Trybunału Konstytucyjnego, łatwo o polaryzację nastrojów społecznych. Na fali tej polaryzacji opłaca się zajmować stanowiska ostre i jednoznaczne, bo ten spór zwyczajnie sprzyja czarno-białym podziałom, które zresztą uprawiają obie strony - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Chmielowski, politolog z Fundacji Wolności i Przedsiębiorczości.
W ubiegłym tygodniu na podobny krok zdecydowali się samorządowcy ze Słupska oraz Sopotu. Obie rezolucje mają brzmienie podobne do przyjętego przez gdańskich samorządowców. Jak zapowiadają radni, przy podejmowaniu uchwał stosować się będą do treści wyroków Trybunału Konstytucyjnego, także tych, które nie będą opublikowane.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .