Do 2020 na cukrzycę może zachorować 10 proc. Polaków. Co trzeci nie będzie o tym wiedzieć

- Cukrzycę u mnie zdiagnozowano w ubiegłym roku. Wystraszyłem się. Teraz nauczyłem się żyć z chorobą, która wymusiła na mnie zmianę stylu życia. Więcej się ruszam, całkowicie zrezygnowałem ze słodzonych napojów gazowanych oraz fast foodów. Wbrew pozorom, życie z tą chorobą nie jest uciążliwe - to tylko kwestia organizacji i przestrzegania zasad higienicznego trybu życia. Do tego oczywiście dochodzą zastrzyki z insuliny - mówi Wirtualnej Polsce Piotr Madejski, student z Gdańska.

Symptomy choroby zazwyczaj są podobne - nadmierna potliwość, zwiększone pragnienie oraz nagła utrata wagi. Objawy te w takim samym stopniu pojawiają się u osób starszych, jak i nastolatków. O zachorowaniu decydują obciążenia genetyczne oraz styl życia. Jednak jak wynika z danych WHO, cukrzyca atakuje coraz młodsze osoby. Tylko w ciągu ostatnich 15 lat zachorowalność u dzieci w Polsce wzrosła czterokrotnie.

- U Weroniki cukrzycę zdiagnozowano, gdy miała 1,5 roku. Jej choroba diametralnie zmieniła nasze życie. Dwa, trzy razy w nocy na przemian z żoną musimy wstawać, żeby oznaczyć poziom cukru u córki. W domu pojawiły się specjalne wagi i przeliczniki do obliczania ilości węglowodanów w posiłku. Również trójka naszych pozostałych dzieci stara się nie pokazywać, że je słodycze - mówi Wirtualnej Polsce Zbigniew Gąsiorowski, ojciec 5-letniej dziewczynki.

Jak wynika ze statystyk Narodowego Funduszu Zdrowia oraz GUS, w Polsce na cukrzycę cierpi ok. 2,5 - 3 mln osób. Jednak ponad 30 proc. przypadków nie jest zdiagnozowanych. W praktyce oznacza to, że co jedenasta osoba w Polsce cierpi na cukrzycę. Z roku na rok liczba pacjentów zwiększa się o 2,5 proc. Jeżeli epidemia nie zostanie zatrzymana, liczba chorych w 2020 przekroczy cztery miliony osób. Tylko w ubiegłym roku na leczenie wydano łącznie ok. 983 mln zł. Prognozy te wpisują się w światowy trend. Jak podaje WHO, cukrzyca do 2030 roku stanie się siódmą najczęstszą przyczyną zgonów. Skąd taki wzrost?

- Ten złożony problem jest spowodowany różnymi czynnikami. Przede wszystkim cywilizacyjnymi, takimi jak złe nawyki żywieniowe, sposób pracy, czy styl życia - mówi Wirtualnej Polsce prof. Rajmund Adamiec z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .