Co dalej z gdyńskim przedszkolem? Jest wyrok w sprawie działki w Gdyni
Skład orzekający nie uznał wniosku urzędników o zasiedzenie. Spór o prawo własności trafi teraz do sądu odwoławczego. To efekt braku ustawy reprywatyzacyjnej. Polska jest ostatnim krajem Europy Wschodniej, który nie ma stosownych uregulowań.
Placówka znajduje się na działce użytkowanej przez miasto. Dlatego urzędnicy chcieli nabyć ją przez zasiedzenie. Podczas procesu starali się wykazać, że wypełniają wszystkie obowiązki właścicielskie, łącznie z dbaniem o teren oraz należytą konserwacją. Sąd rejonowy nie podzielił w całości tej argumentacji, dlatego sprawa trafi teraz do apelacji.
Problemy z uregulowaniem prawa własności do działek, które straciły podczas wojny właścicieli to codzienność większości polskich miast. Skoro właściciele zginęli to, kto występuje z wnioskami o zwrot majątku? W tego typu wypadkach prawo zezwala na powołanie kuratora – osoby, reprezentującego interesy rodziny zmarłego. Właściwie jego jedynym zadaniem jest przekonanie sądu, że do czasu odnalezienia prawowitych posiadaczy będzie dbać o działkę.
O jaką kwotę w skali Polski może chodzić? Nie wiadomo. Tylko w Gdyni do tej pory z roszczeniami wystąpiło prawie pół tysiąca osób. W porównaniu z Warszawą to nadal niewiele. Stolicę, reprywatyzacja kosztowała w ciągu ostatnich 13 lat pond 500 mln zł. Suma wszystkich roszczeń może opiewać nawet na 15 mld zł – więcej niż roczny budżet miasta. Szacuje się, że 70 - 90 proc. mieszkańców przedwojennego Gdańska to Niemcy. Większość z nich opuściła po 1945 roku rodzinne miasto. Jak tutaj wygląda problem mienia poniemieckiego?
- Obecnie tego typu problemy nie występują w Gdańsku. Miasto nie dokonywało zwrotów działek ani nie wypłacało rekompensat. Co więcej, w ciągu ubiegłego roku nie wpłynął do urzędu żaden wniosek w tej sprawie - mówi Wirtualnej Polsce Emilia Salach z Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Samorządy nawet w wypadku przegranego procesu potrafią bronić się przed zmianami. Kilka lat temu Gdynia toczyła się podobna batalia. Spór dotyczył wówczas Parku Kilońskiego w Gdyni Chyloni. Spadkobiercom przedwojennych właścicieli udało się odzyskać na drodze sądowej prawo własności. Jednak nadal nie mogą nawet postawić płotu. Na przeszkodzie stoi plan zagospodarowania przestrzennego, zakazujący stawiania jakiegokolwiek ogrodzenia.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .