WAŻNE
TERAZ

Rozlosowano grupy mistrzostw świata. Oto możliwi rywale Polski

Bez względu na bilans ceny wywozu śmieci w Gdańsku w przyszłym roku nie ulegną zmianie

• Kaczmarek: "Nie zakładamy więc ani podwyżek, ani obniżek opłat za odpady"
• Rynek wywozu śmieci wart jest ponad 3,3 mld zł
• W efekcie nowelizacji tzw. ustawy śmieciowej ceny wywozu wzrosły o 30 proc.

Obraz
Źródło zdjęć: © WP | Tomasz Gdaniec
Tomasz Gdaniec

- Na dzień dzisiejszy nie ma jeszcze danych podsumowujących rok. Proszę pamiętać, ze opłata za grudzień wnoszona będzie przez mieszkańców Gdańska do 15 stycznia. Po tym czasie dokonamy bilansu i będzie można powiedzieć, jakimi faktycznie danymi zamknął się ten rok w gospodarce odpadami komunalnymi - informuje Wirtualną Polskę Katarzyna Kaczmarek, rzeczniczka prasowa Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Przypomnijmy fakty. Rynek utylizacji przeszedł prawdziwą rewolucję w 2013 roku. Wówczas gminy przejęły ustawowy obowiązek usuwania odpadów. Szacuje się, że łączna wartość "rynku śmieciowego" to ponad 3,3 mld zł. Instytut Sobieskiego w swoim raporcie zauważył, że w ciągu ostatnich dziesięciu lat liczba firm zajmująca się utylizacją wzrosła o jedną piątą. Jednak nie przyczyniło się to do wzrostu konkurencyjności lub obniżki cen. Nałożenie nowych obowiązków na samorządy doprowadziło do wzrostu kosztów o ponad 30 proc. W ciągu dekady koszty odbioru śmieci wzrosły o 130 proc.

W ubiegłym roku mieszkańcy Gdańska nadpłacili z tytułu opłat za wywóz śmieci 18 mln złotych. Ustawa śmieciowa zakazuje samorządom zarabiania na zarządzeniu odpadami. Dlatego część pieniędzy przeznaczono na budowę nowego biurowca. Czy jeżeli bilans trzeci rok z rzędu wykaże nadwyżkę, to jest szansa na zmniejszenie opłat dla mieszkańców?

- Właśnie w życie weszła nowa umowa wywozowa na odpady - przypominam - zwiększyliśmy w niej częstotliwość odbioru niektórych odpadów i podnieśliśmy jakość obsługi mieszkańców. Od stycznia zaczynamy też przygotowywać logistycznie odbiór w mieście odpadów szklanych (wejdzie w życie od 1 lipca). Nie zakładamy więc ani podwyżek, ani obniżek opłat za odpady - wszelkie koszty podniesienia standardów obsługi opłacane będą z wnoszonych przez mieszkańców opłat - dodaje Kaczmarek.

Jak podkreśla urzędniczka, gdyby okazało się jednak, że jednak jakaś nadwyżka będzie - przeznaczymy ją na budowanie lokalnych punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych oraz intensywną edukację mieszkańców miasta w kwestii ekologii i segregacji odpadów.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Nieużywane budynki zamiast ośrodków. Portugalia zmienia plany na deportacje
Nieużywane budynki zamiast ośrodków. Portugalia zmienia plany na deportacje
"Próg marzeń w zasięgu". Tusk komentuje wyniki sondażu
"Próg marzeń w zasięgu". Tusk komentuje wyniki sondażu
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Działo się w piątek. Oto najważniejsze wydarzenia [SKRÓT DNIA]
Co mówiono w Moskwie. Doradca Putina odkrywa szczegóły rozmów
Co mówiono w Moskwie. Doradca Putina odkrywa szczegóły rozmów
Nowa Strategia Bezpieczeństwa USA. BBN komentuje
Nowa Strategia Bezpieczeństwa USA. BBN komentuje
FIFA nagrodziła Donalda Trumpa. Prezydent USA dostał nagrodę pokoju
FIFA nagrodziła Donalda Trumpa. Prezydent USA dostał nagrodę pokoju
Sprawa środków zapobiegawczych wobec Bąkiewicza. Co z decyzją sądu?
Sprawa środków zapobiegawczych wobec Bąkiewicza. Co z decyzją sądu?
Protest przeciwko umowie UE-Mercosur. Rolnicy zablokowali autostradę
Protest przeciwko umowie UE-Mercosur. Rolnicy zablokowali autostradę
"Konstruktywne" rozmowy. Zakończyła się kolejna runda negocjacji na Florydzie
"Konstruktywne" rozmowy. Zakończyła się kolejna runda negocjacji na Florydzie
Pierwszy wpis po przegranej. Tusk się chwali
Pierwszy wpis po przegranej. Tusk się chwali
Sejm bez PSL i Polski 2050. Nowy sondaż CBOS
Sejm bez PSL i Polski 2050. Nowy sondaż CBOS
Nowa amerykańska Strategia Bezpieczeństwa nie projektuje świata szczególnie przyjaznego Europie [OPINIA]
Nowa amerykańska Strategia Bezpieczeństwa nie projektuje świata szczególnie przyjaznego Europie [OPINIA]