35 lat temu podpisano Porozumienia Gdańskie. Władza zgodziła się na rejestrację "Solidarności"
Nie byłoby Solidarności bez podwyżek mięsa. 35-lat temu podpisano tzw. Porozumienia Gdańskie. Zgoda pomiędzy Komitetem Strajkowym oraz rządem doprowadziła do legalizacji "Solidarności". Rozpoczęło to powolną drogę przemian demokratycznych.
31.08.2015 15:01
W efekcie decyzji rządu z lipca 1980 roku o podwyżce cen mięsa samorzutnie w oddalonych od siebie zakładach i fabrykach rozpoczęto akcje strajkowe. Wszędzie padał ten sam postulat - podwyżek płac lub redukcji, dyktowanych przez państwo, cen. W połowie sierpnia fala strajkowa dotarła do Stoczni Gdańskiej. Bezpośrednią przyczyną niezadowolenia pracowników było zwolnienie wieloletniej pracownicy fabryki - Anny Walentynowicz. Pamięć o ofiarach z grudnia 1970 roku była świeża, dlatego natychmiast powołano komitet strajkowy, który ogłosił 21 postulatów. Strajkujący mieli też charyzmatycznego lidera - był nim Lech Wałęsa.
Kierownictwo partii próbowało propagandowo ośmieszyć strajkujących i zniszczyć ich od środka. Jednak brak spójnej strategii zdecydował o fiasku tych działań. W efekcie do dymisji podał się I sekretarz Edward Gierek oraz jego bezpośredni współpracownicy. Na czele państwa stanęli Stanisław Kania oraz Stefan Olszowski. Jednak nie wpłynęło to na strajkujących - nadal chcieli realizacji swoich postulatów. 30 sierpnia strajkowało już 700 tys. ludzi z 70 zakładów w 28 województwach. Sytuacja stawała się coraz bardziej dramatyczna. Ambasador sowiecki rekomendował nawet użycie siły wobec niepokornych. Domagali się m.in. legalizacji "Solidarności", przywrócenia do pracy usuniętych w 1970 i 1978 roku, a także automatycznego wzrost płac równolegle do wzrostu cen.
- Lepiej zrobić krok w prawo niż krok w przepaść - mówił wówczas Stanisław Kania, I sekretarz KC PZPR.
31 sierpnia, popołudniem w Sali BHP Stoczni Gdańskiej spotkali się lider ruchu - Lech Wałęsa oraz Mieczysław Jagielski, wicepremier. Zdjęcie Wałęsy, z Matką Boską w klapie, podpisującego porozumienie wielkim długopisem przeszło już do historii. W efekcie ustaleń władza zdecydowała się przygotować projekt ustawy o cenzurze, a także ustawę o związkach zawodowych. Rząd zobowiązał się do rewizji wyroków w sprawach politycznych. Dysydenci wyszli z więzień.
Koniec strajku przyjęto z entuzjazmem. Ruch strajkowy został wygaszony. Zaczęto rejestrację związków zawodowych. Przywódcy gdańskiego sierpnia traktowani byli jako naturalni liderzy całego ruchu. Podjęte postanowienia zaczęły obowiązywać w całym kraju.
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .