Trójka wspinaczy zaginęła w Karakorum
Mieli atakować szczyt Gasherbrum I kilka godzin po polskim zespole. Kierownik międzynarodowej wyprawy Austriak Gerfried Goschl, Szwajcar Cedric Hahlen oraz Pakistańczyk Nissar Sadpara do dziś nie wrócili jednak do bazy. Na poszukiwania zaginionych, w kierunku obozu I wyruszyli dzisiaj Polacy Agnieszka Bielecka i Dariusz Załuski. Trudne warunki uniemożliwiają jednak szerszą akcję ratunkową z użyciem śmigłowca - informuje RMF FM.
Międzynarodowa ekspedycja kierowana przez Gerfrieda Goschla dzieli bazę z polską wyprawą, której członkowie Adam Bielecki i Janusz Gołąb zdobyli Gasherbrum I w piątek rano. - Trójka zaginionych wspinaczy miała atakować szczyt tego samego dnia po południu. Ostatni kontakt wzrokowy był w piątek. Od tego czasu słuch po nich zaginął - mówi Grzegorz Chwoła, rzecznik polskiej wyprawy.
Jakąkolwiek akcję ratunkową na miejscu uniemożliwia w tej chwili pogoda, która załamała się tuż po tym, jak ze szczytu zeszła polska ekipa. - Niestety, pogoda uniemożliwia podjęcie jakiejkolwiek akcji ratunkowej. Helikopter nie może przylecieć do bazy, bo wieje bardzo silny wiatr. Ludzie nie mogą też wyjść im na ratunek, bo jest sztorm, zawierucha, bardzo zła widoczność. W takich warunkach nie można działać - mówi Chwoła.