Trójka i Kazik. Adam Michnik: "to wyprzedzanie tego, co może pomyśleć ktoś na Nowogrodzkiej"
- Nie wierzę, że Kaczyński wydał polecenie, by piosenkę zdjąć z listy przebojów. Chociaż niewątpliwie on ponosi odpowiedzialność za budowę atmosfery strachu - uważa redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik.
- Pomyślałem, że ci, którzy wykasowali piosenkę Kazika, to chyba jakaś piąta kolumna Biedronia. Żeby tak podłożyć świnię PiS-owi, musieli za to wziąć niezłą kasę - powiedział w rozmowie z TOK FM Adam Michnik.
Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej' dodał, że jego zdaniem w Trójce "nie było żadnej instrukcji" od wyżej postawionych polityków. - To tchórzostwo tych z niższego szczebla tej drabiny, wyprzedzanie tego, co może pomyśleć ktoś na Nowogrodzkiej, czy Czabański, czy Kurski. Nie wierzę, że Kaczyński wydał polecenie, by piosenkę zdjąć z listy przebojów. Chociaż niewątpliwie on ponosi odpowiedzialność za budowę atmosfery strachu - uznał.
I dodał, że nadchodzące wybory prezydenckie mogą być najważniejszym głosowaniem po 1989 r. - Jeżeli im [PiS-owi - red.] się uda posunąć na bocznicę antyeuropejską, skorumpowaną, skłamaną ten pociąg, który się nazywa Polska, będziemy mieli regres cywilizacyjny 50 lat do tyłu. Najbliższe jest to oczywiście modelu putinowskiego - stwierdził Michnik.
"Zabawa w chowanego" braci Sekielskich. Jarosław Gowin przyznaje: mało kto chce wejść w skład komisji ds. pedofilii
I dodał, że chodzi o to, by "kontrolować rynek, na którym wolno się naszym bogacić, a jednocześnie trzymać społeczeństwo za mordę". - To jest, w moim przekonaniu, marzenie Kaczyńskiego - uznał.
Michnik uważa też, że "nie ma takiego kłamstwa, oszczerstwa, łobuzerstwa, przed którym by się cofnęła telewizja zwana k**wizją". - W telewizji publicznej jeszcze usłyszymy, że Rafał Trzaskowski miał dziadka w Wehrmachcie, a babcię w NKWD. Że czyścił buty Stalinowi - dodał.
Źródło: TOK FM
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl