PolitykaTravis Kalanick, prezes Ubera opuszcza grupę doradczą prezydenta Donalda Trumpa

Travis Kalanick, prezes Ubera opuszcza grupę doradczą prezydenta Donalda Trumpa

Travis Kalanick, prezes Ubera opuszcza grupę doradczą prezydenta Donalda Trumpa
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Britta Pedersen
03.02.2017 09:49, aktualizacja: 03.02.2017 10:54

Travis Kalanick, prezes Uber Technologies odszedł z biznesowej grupy doradców prezydenta Donalda Trumpa - informuje Reuters. To skutek protestów aktywistów, internautów, jak również kierowców-imigrantów, którzy nie akceptują dekretu imigracyjnego Trumpa.

"Dołączenie do grupy doradców nie oznaczało wsparcia dla prezydenta i jego polityki, ale niestety tak to zostało - błędnie zresztą - odebrane" - napisał Kalanick w mailu do pracowników, do którego dotarł Reuters. Rzeczniczka Ubera Chelsea Kohler potwierdziła decyzję szefa firmy. Szef Ubera rozmawiał osobiście z Trumpem o jego dekrecie imigracyjnym i poinformował go o odejściu z grupy doradców - dodaje Reuters.

Szef Ubera był krytykowany w mediach za wspieranie Trumpa, a przez to także jego antyimigracyjnej polityki. W mediach społecznościowych pojawiły się wezwania do bojkotu Ubera (a także wybierania konkurencyjnej firmy - Lyft Inc.), który po strajku nowojorskich taksówkarzy - w większości imigrantów - wykorzystał sytuację. Taksówkarze bojkotowali lotnisko im. Kennedy'ego, protestując przeciwko zakazowi wjazdu do USA muzułmanów z takich krajów jak Irak, Iran, Libia, Somalia, Sudan, Syria i Jemen.

Pod lotniskiem natychmiast pojawili się kierowcy Ubera, co wywołało oburzenie nie tylko związku zawodowego taksówkarzy, ale także nowojorczyków. Dodatkowo Uber zaoferował konkurencyjne ceny za przejazd w kierunku lotniska.

29 stycznia na Twitterze Kalanick poinformował o wsparciu - także materialnym - dla kierowców Ubera-imigrantów, którzy padli ofiarą decyzji Trumpa i nie mogą wrócić do USA. Zapowiedział stworzenie funduszu o wysokości 3 mln dolarów, żeby zapewnić wsparcie prawne czy translatorskie w ewentualnych procesach sądowych. Zamieścił też wzór formularza dla kierowców - z prośbą o pomoc od firmy.

Na piątkowe spotkanie biznesmenów z Trumpem wybiera się szef General Motors, ale nie będzie np. prezesa firmy Walt Disney. Elon Musk, prezes Tesli, chce na spotkaniu zaproponować zmianę dekretu imigracyjnego. To samo już zrobił w czwartek prezes Microsoft. Gigant technologii komputerowej, wraz z Google, Alphabet Inc, Apple i Amazonem już wcześniej zaprotestowali przeciwko dekretowi Trumpa, argumentując, że ich działalność opiera się na pracy specjalistów z całego świata.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (23)
Zobacz także