Tramwaj w Poznaniu śmiertelnie potrącił 8‑latka. Zapadł wyrok ws. motorniczej. Kobieta płakała
W czerwcu chłopiec wpadł pod tramwaj. Mimo reanimacji nie udało się uratować dziecka. Anna M. ze łzami w oczach składała wyjaśnienia. Motornicza przyznała się do winy i została skazana na rok więzienia w zawieszeniu.
28.01.2020 15:14
Do tragicznego wypadku doszło na początku czerwca w Poznaniu. Na skrzyżowaniu ul. Hetmańskiej i Dmowskiego 8-latek wpadł pod tramwaj. Według relacji świadków dziecko przebiegało przez ulicę na czerwonym świetle. Mimo reanimacji, która trwała prawie godzinę, nie udało się uratować chłopca. Śledztwo w sprawie szybko wszczęła poznańska prokuratura, która chciała wyjaśnić okoliczności.
Jak ustalono motornicza na skrzyżowanie również wjechała na czerwonym świetle - podaje gloswielkopolski.pl. Początkowo wskazywano, że kobieta miała "zielone". Biegli ustalili, że Anna M. przyczyniła się do wypadku, ale w dużym stopniu winę ponosi również chłopiec. Motornicza przyznała się, ale nie chciała składać wyjaśnień. Ze łzami w oczach podtrzymała swoje wcześniejsze wyjaśnienia w prokuraturze.
Zeznała, że widok zasłonił inny tramwaj przejeżdżający przez skrzyżowanie. Nie widziała przejścia dla pieszych, a kiedy do niego dojechała to zapaliło się światło "stop". Tłumaczyła, że na szkoleniach uczulali ją, aby w takich sytuacjach gwałtownie nie hamować, bo mogłaby narazić pasażerów. Anna M. została skazana na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Ma zakaz prowadzenia tramwajów przez rok i musi zapłacić 15 tys. zł zadośćuczynienia rodzinie 8-latka.
Przeczytaj również: Poznań. Agresywny pasażer zaatakował motorniczego
Zobacz też: Wdowa po Janie Szyszce oskarża PiS. Jest reakcja wicepremiera
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl