Wojna w Ukrainie. Traktorzysta wywoził śmieci. Najechał na minę
Traktorzysta z obwodu czernihowskiego najechał na minę przeciwczołgową podłożoną przez rosyjskie wojska. Zginął na miejscu.
42-letni mieszkaniec obwodu wywoził w środę śmieci przy pomocy traktora. Wracając przez pole do wsi, w której mieszkał, wjechał na minę przeciwczołgową. Zginął na miejscu - poinformowała w czwartek agencja Interfax-Ukraina za lokalną policją.
Podczas oględzin terenu pirotechnicy odnaleźli i zneutralizowali inną minę.
Wieś, w której podłożono obie miny znajduje się w południowo-zachodniej części obwodu czernihowskiego, tuż obok granicy administracyjnej obwodu kijowskiego.
Wojska rosyjskie wkroczyły na teren graniczącego z Rosją obwodu czernihowskiego w pierwszych dniach rozpoczętej 24 lutego inwazji, ostatnie oddziały okupanta opuściły ten region na początku kwietnia.
Wcześniejsze wybory? Gowin: "PiS ma świadomość, że będzie tylko gorzej"
Zełenski: Okupanci wszędzie zostawili miny
W poniedziałek wieczorem do kwestii rosyjskich min na północy Ukrainy odniósł się prezydent kraju Wołodymyr Zełenski. - Okupanci wszędzie zostawili miny. W domach, które zdobyli, na ulicach, na polach. Zaminowali mienie ludzi, zaminowali samochody, drzwi. Świadomie zrobili wszystko, aby powrót na te tereny był jak najbardziej niebezpieczny. W wyniku działań armii rosyjskiej nasze terytorium jest obecnie jednym z najbardziej nasyconych minami na świecie. Uważam, że należy to również postrzegać jako zbrodnię wojenną. Celowo zrobili wszystko, aby zabić lub okaleczyć jak najwięcej naszych ludzi, nawet gdy zostali zmuszeni do wycofania się z naszej ziemi. Bez odpowiednich rozkazów nie zrobiliby tego - podkreślił Zełenski.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski