"Tragifarsa: Michnik odzyskał pamięć"
"To już opiera się o tragifarsę" - tak
Aleksandra Jakubowska komentuje wtorkowe zeznania redaktora
naczelnego "Gazety Wyborczej" Adama Michnika przed komisją śledczą
badającą aferę Rywina.
"To już opiera się o tragifarsę. Nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać, słuchając tego wszystkiego. Bardzo się cieszę z nagłego odzyskania pamięci przez pana redaktora Michnika. Okazuje się, że wiele miesięcy wytrwałego treningu przynosi rezultaty, tylko że ja sobie nic nie przypominam z tych rzeczy, o których on mówi, a które mnie dotyczą" - powiedziała dziennikarzom szefowa gabinetu politycznego premiera, pytana o ocenę wtorkowych zeznań Michnika.
Naczelny "GW" zeznał we wtorek, że obecnie nie potrafi już powiedzieć, iż nie widzi związku między korupcyjną propozycją Lwa Rywina, a sporem o nowelizację ustawy o rtv, ani podtrzymać opinii, że Jakubowska nie miała nic wspólnego ze sprawą Rywina. Powiedział też, że na początku lipca 2002 r., po publicznej deklaracji premiera o woli kompromisu z nadawcami prywatnymi, Rapaczyńska wielokrotnie zwracała mu uwagę, że jest rozbieżność między tym, co deklaruje premier, a tym co robi Jakubowska.
Michnik poinformował też komisję o swojej rozmowie z premierem 15 lipca 2002 roku, której efektem było przesunięcie z 16 na 23 lipca daty rozpatrzenia przez rząd autopoprawki do nowelizacji ustawy o rtv.