Ciężarówka potrąciła chłopca. W mieście miała zakaz poruszania się
Na jaw wychodzą nowe okoliczności w sprawie tragicznego wypadku w Wolsztynie. Tam w centrum miasta, na przejściu dla pieszych, ciężarówka śmiertelnie potrąciła 4-latka. Okazuje się, że tak ciężki samochód w ciągu dnia nie powinien tam w ogóle jechać. Od godziny 9-17 obowiązuje tam zakaz poruszania się dla ciężarówek.
31.08.2022 | aktual.: 31.08.2022 07:40
Do wypadku doszło w poniedziałek ok. godz. 16 na ul. 5 Stycznia, czyli w samym centrum Wolsztyna. - Do wypadku doszło w momencie, kiedy na wyniesionym przejściu dla pieszych znajdował się 4-letni chłopczyk i jego mama; tam doszło do śmiertelnego potrącenia chłopca przez samochód ciężarowy; dziecko zginęło na miejscu – informował krótko po wypadku oficer prasowy KPP w Wolsztynie (Wielkopolskie) asp. sztab. Wojciech Adamczyk.
Przekazał też, że zarówno chłopiec, jak i jego mama mieli ze sobą rowery.
Jak donosi "Super Ekspress" ofiara wypadku i matka chłopca, to obywatele Ukrainy. 4-latek miał na imię Artem.
Z wstępnych ustaleń wynika, że samochód ciężarowy, duża chłodnia, stał przed przejściem dla pieszych. Kierowca czekał aż samochód przed nim skręci. - W ten tunel między pojazdami na rowerku wjechał Artem. W połowie pasów został potrącony przez ruszającą chłodnię. Natomiast mama chłopca zeszła z roweru i została bokiem uderzona przez ciężarówkę - mówi "Super Expressowi" Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Niejednoznaczne okoliczności wypadku
Śledczy muszą wciąż jeszcze odpowiedzieć na szereg pytań w związku z wypadkiem. Między innymi będą sprawdzać, czy 56-letni kierowca ciężarówki mógł nie zauważyć chłopca. Wiadomo już, że mężczyzna w trakcie wypadku był trzeźwy.
Kolejnym ważnym wątkiem w sprawie jest to, że wypadek miał miejsce w centrum miasta ok. godziny 16., kiedy ciężarówki w ogóle nie powinno tam być. W Wolsztynie obowiązuje zakaz poruszania się samochodów ciężarowych od godziny 9-17. - Sprawdzamy, czy kierowca zignorował znaki, czy też ich nie zauważył - mówi gazecie asp. sztab. Wojciech Adamczyk z policji w Wolsztynie.
Źródło: "Super Express"