Kujawsko-pomorskie. Wstrząsająca relacja świadka, są dwie ofiary
Do tragedii doszło w środę wieczorem w okolicach biurowca Mondi w Świeciu. Samochód osobowy i motocykl stanęły w ogniu. Dwie osoby zginęły. Świadek relacjonuje, że motocyklista jechał pod prąd.
Do tragicznego wypadku doszło w środę ok. godz. 21.30 na ul. Bydgoskiej w Świeciu pomiędzy biurowcem Mondi i wjazdem do Mondi Bags. Zderzyły się tam samochód osobowy z motocyklem.
Jak czytamy na stronie "Gazety Pomorskiej", po zderzeniu, oba pojazdy stanęły w ogniu. Sygnał o tragedii strażacy otrzymali o godzinie 21.47. W akcji brało udział pięć jednostek straży pożarnej.
- Samochód natychmiast stanął w płomieniach — mówi portalowi czasswiecia.pl asp. Marcin Klemański, dyżurny PSP w Świeciu. Dodał, że autem osobowym jechał jedynie kierowca. Tak samo było w przypadku motocykla. Niestety obaj nie żyją.
Świecie. Świadek mówi, co się stało
Portal rozmawiał ze świadkiem, który chwilę przed wypadkiem mijał się z motocyklistą. – Mijaliśmy się na nowym rondzie w Przechowie. Ja jechałem przepisowo, on pojechał prosto, pod prąd — powiedział.
Według świadka omal nie doszło do wypadku. Gdy się minął już z motocyklistą, ten miał jeszcze bardziej przyspieszyć. - Kilka sekund później usłyszałem potężny huk i zobaczyłem płomienie - stwierdził świadek.
Przekazał również, że pierwsza na miejscu tragedii była Zakładowa Służba Ratownicza z Mondi.